Black Sabbath z pierwszym amerykańskim numerem jeden w karierze!
Nigdy nie jest za późno: brytyjska legenda heavy metalu trafiła na 1. miejsce listy "Billboardu" 43 lata po swoim płytowym debiucie.
Wyprodukowany przez Ricka Rubina album "13" Black Sabbath odnotował w USA tygodniową sprzedaż na poziomie 155 tys. egzemplarzy i wyprzedził Daft Punk z "Random Access Memories" (48 tys.) oraz Justina Timberlake'a z "The 20/20 Experience" (35 tys.).
"13" to pierwszy studyjny album Black Sabbath od czasu "Forbidden" (1995 r.) i jednocześnie pierwszy studyjny materiał z udziałem oryginalnego wokalisty Ozzy'ego Osbourne'a od "Never Say Die!" z 1978 roku.
"To nie tylko jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach ciężkiego brzmienia, ale i - a może przede wszystkim - lekcja historii rocka i proto-metalu" - napisaliśmy w naszej recenzji.
"Jestem w szoku! Sukces tego albumu wysadził mnie z butów" - tak na wieści o świetnej sprzedaży płyty zareagował Ozzy Osbourne.
Zobacz teledysk do singla "God Is Dead?":
Łączna, tygodniowa sprzedaż płyt w USA wyniosła 5,25 mln egzemparzy, co jest wynikiem o 10 proc. gorszym w stosunku do analogicznego okresu 2012 roku.
1. miejsce na liście przebojów "Billboard Hot 100" utrzymał Robin Thicke z singlem "Blurred Lines". 2. pozycja przypadła grupie Daft Punk z przebojem "Get Lucky". Co ciekawe, w obu piosenkach gościnnie występuje Pharrell Williams.
Podium uzupełnia hiphopowy duet Macklemore & Ryan Lewis z utworem "Can't Hold Us".