Wielki triumf Lady GaGi
Lady GaGa wydaje się być nie do zatrzymania w marszu po koronę królowej pop. 23-letnia amerykańska wokalistka znalazła się na szczycie dwóch najważniejszych brytyjskich zestawień muzycznych.
Takiej Lady GaGa nie widzieliście
Zobacz mroczne i bardziej kobiece oblicze Lady GaGa z koncertu w San Diego.
GaGa otwiera zarówno listę przebojów publikowaną przez radio BBC, jak i najnowsze notowanie listy bestsellerów płytowych.
Czołowa trójka zestawienie najpopularniejszych singli prezentuje się w tym tygodniu następująco: 1. miejsce to "Telephone" (zobacz klip!), w którym gościnnie, obok Lady GaGi, występuje Beyonce. 2. pozycja to raper Tinie Tempah z przebojem "Pass Out", a na 3. miejscu mamy Rihannę z "Rude Boy" (zobacz klip!).
10-minutowy, fabularyzowany teledysk do "Telephone" to najchętniej oglądany klip na stronach INTERIA.PL. Nie inaczej jest na całym świecie. W serwisie You Tube teledysk zobaczyło już ponad 12 milionów internautów! Niektóre ze scen klipu budzą kontrowersje - widzimy więzienie, nagość, pocałunek dwóch kobiet, scenę masowego morderstwa.
O przesłaniu teledysku tak mówi Lady GaGa: "Niektórym ludziom na świecie wydaje się, że bycie gejem czy lesbijką to wybór. To nie jest prawda. Ludzie tacy się rodzą. To chciałam pokazać w klipie. Jestem zachwycona, że teledysk z jednej strony jest bardzo artystyczny, a z drugiej bardzo komercyjny. W kwestiach miłości nie ma żadnych granic. Ale chcę zaznaczyć, że oddzielam miłość od seksu".
"Ludzie opowiadają, że wideoklip jest sadomasochistyczny, albo że promuję w nim morderstwo. A to nie jest prawda, bo wcześniej poruszałam te tematy w klipach" - komentuje wokalistka, która okazuje się być mistrzynią w podtrzymywaniu permanentnego zainteresowania swoją osobą.
Jeśli chodzi o zestawienie najpopularniejszych albumów na Wyspach, liderem jest longplay "The Fame" GaGi. Płyta znalazła się na liście już po raz 62. Za Amerykanką znalazła się druga odsłona ścieżki dźwiękowej z serialu "Glee". Na 3. pozycji mamy grupę Boyzone z płytą "Brother", która dedykowana jest zmarłemu Stephenowi Gately'emu.