Jarocin Festiwal 2023: metal, rap i emocjonalny rollercoaster, czyli co nas czeka na Małej Scenie

Koncertowe emocje coraz bliżej. Już 13 lipca wystartuje Jarocin Festiwal 2023. Gwiazdami tegorocznej imprezy będą między innymi: Soulfly, T.Love, Nosowska, Closterkeller, Voo Voo, Agnieszka Chylińska i Krzysztof Zalewski z projektem Zalewski śpiewa Niemena. To jednak nie wszystkie atrakcje festiwalu, bo w Jarocinie warto też zaglądać na Małą Scenę. Tam czekają muzyczne atrakcje, które mogą was zaskoczyć, oczarować, a nawet zaszokować.

Zespół Izzy and the Black Trees zagra na Jarocin Festiwal 2023
Zespół Izzy and the Black Trees zagra na Jarocin Festiwal 2023Łukasz Łukasiewiczmateriały prasowe

Jarocin Festiwal to idealne miejsce dla tych, którzy chcą obejrzeć jak najwięcej koncertów, za to nie lubią dokonywać wyborów. Tu występy nie nakładają się na siebie, więc jeśli tylko dobrze się zorganizujecie, jesteście w stanie posłuchać wszystkich wykonawców. Koncerty na Małej Scenie odbywają się akurat w przerwach między wydarzeniami na Dużej. Czy trzeba kogoś jeszcze namawiać?

W piątek małą scenę otworzy Stahoo. Nie ma lepszej osoby do wykonania tego zadania, bo artysta reprezentuje jarocińskie podziemie. Raper wrócił do Polski po latach spędzonych w Wielkiej Brytanii i wydał płytę "Księga prawdy". LockDown to niekoniecznie słowo, które chcielibyśmy po pandemii znowu słyszeć, ale jego muzyczne "wcielenie" kasuje wszystkie złe skojarzenia. Punk i hardcore grane przez dzieciaki, które przy okazji mają ucho do niezłych melodii i masę energii do przekazania? Taki LockDown to my lubimy.

Po nastolatkach na scenę wejdą zdecydowanie dorośli, ale niepozbawieni młodzieńczej energii muzycy grupy Storo. Polsko-francuska formacja działa już od kilku lat, a jeśli nazwa wydaje wam się znajoma, to dobry trop. Grupa wystąpiła w programie "Must Be The Music" na antenie Polsatu i zachwyciła Korę. Nieco mocniejsze uderzenie zaserwuje festiwalowiczom zespół Carnal. To już sceniczni starzy wyjadacze, bo działają od 1999 roku i są doskonale znani fanom metalu. Grupa zdecydowanie wyróżnia się na scenie, stawia na surowe brzmienia, ale też klimat i melodyjność.

Line-up Małej Sceny zamknie w piątek Masala Soundsystem. Ponad 20 lat działalności, kilkanaście albumów i tyle zagranych koncertów, że nawet sami muzycy musieliby długo je liczyć. Masala Soundsystem to kolektyw, który łączy instrumenty z Bliskiego Wschodu z uliczną poezją, głęboki bas z punkową energią, a melodie z rapowymi tekstami. Nie wierzycie? Posłuchajcie sami, w Jarocinie.

Sobota na Małej Scenie to niezła mieszanka stylów i wrażliwości. Dzień otworzy grupa 1125, której bywalcom Jarocina nie trzeba chyba przedstawiać. Mieszanka punk rocka i hardcore'u rozbudzi nawet najbardziej "zmęczonych" festiwalowiczów. Zaufajcie tej ekipie, panowie mają w tym ponad ćwierć wieku doświadczenia. Krótszy staż na scenie, ale na pewno nie mniej energii ma formacja Izzy & the Black Trees. Grupa uraczy was brudnymi gitarami z charyzmatycznym wokalem. Żywiołowe występy, brzmienie, które przywodzi na myśl PJ Harvey czy Patti Smith, a do tego świeżość i zadziorność - warto!

Następną artystką na małej scenie w Jarocinie będzie WRONA. Wokalistka zaczynała - uwaga - od grania na perkusji w punkowym girlsbandzie. Teraz, w solowej twórczości, zdecydowanie na ogranicza się do jednego gatunku, za to nie boi się muzycznych eksperymentów. Skoro jesteśmy przy eksperymentach, to grupa Masturbator zna się na nich jak nikt inny. Chodzi o muzykę, oczywiście, cokolwiek sobie teraz pomyśleliście. Trash metal, bluźnierstwa i prześmiewcze teksty - to specjalność tego zespołu. Na klasycznie pytanie grupy "Czy jest tu piekło?", jarocińska publiczność na pewno odpowie: "Tak!".

Przyroda jednak lubi równowagę, więc Małą Scenę Jarocin Festiwal zamknie w sobotę grupa Anieli. Duet tworzą muzycy, których piosenki zna cała Polska. Nie wierzycie? Joanna Prykowska stała na czele zespołu Firebirds, a Paweł Krawczyk od lat gra na gitarze w grupie Hey. Jako Anieli opowiadają o miłości, tęsknocie i "lepszych czasach", niekiedy w poetycki, a czasem w bardzo prosty sposób.

"Gdzie jakiś blues?" - pytacie. W niedzielę, na otwarcie Małej Sceny, zagra grupa Blues Monkey. Muzycy inspirują się klasyką, więc nie zabraknie brzmień amerykańskiego południa, z ekspresyjnymi gitarowymi solówkami. Później scenę przejmą mistrzowie alternatywnego rocka, czyli Happy Pills. Grupa powstała dokładnie 30 lat temu i chociaż w jej historii nie zabrakło perturbacji i zmian składu, to jedno się nie zmieniło: Happy Pills cały czas świetnie grają. Zespół wydał zresztą w 2023 roku nową płytę, więc na pewno jarocińska publiczność usłyszy na koncercie również piosenki z tego albumu.

Po Happy Pills na scenę wkroczy BAiKA. Nazwę łatwo rozszyfrować, bo duet tworzą: Piotr Banach, założyciel grupy Hey oraz zespołu Indios Bravos, i Katarzyna Figaj, występująca jako Kafi Ficaj. Muzycy sami produkują piosenki i teledyski. Gitara, klawisze i charyzma - to się musiało udać, a jak bardzo - o tym przekonacie się w niedzielę.

Małą scenę Jarocin Festiwal 2023 zamknie Cinemon. Krakowski zespół łączy rockową klasykę, brzmienia z Seattle i nową alternatywę, ale to oczywiście nie wszystko, co ma do zaoferowania grupa. Muzycy wychodzą z założenia, że w prostocie siła, więc na pewno będzie energetycznie, głośno i melodyjnie.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas