Wypadek na planie teledysku l.u.c. (klip "Dziękuję")
Do sieci trafił właśnie najnowszy teledysk wrocławskiego rapera l.u.c. Udział w wideoklipie "Dziękuję" artysta przypłacił złamaną ręką i szwami na szczęce.
Podczas filmowania teledysku "Dziękuję" raper l.u.c. miał wypadek.
"Na własnym klipie we Wro miałem wypadek, skacząc z muru, bo łańcuch spadł w pożyczonym rowerze tuż przed skokiem... Pech" - relacjonuje l.u.c. na Facebooku.
"Boli. Brzydkie złamanie mikrofonowej ręki... Szczęka w beton.... Brodę zaraz zgolą i szycie. (...) Ale cóż, twardo trzeba. Czego się nie robi dla pasji" - napisał prosto z izby przyjęć.
W związku z wypadkiem l.u.c. musiał kilka dni po wypadku odwiedzić szpital, gdzie - jak ujawnił - "wygrał z szatanem".
"3 godziny siedziałem w kolejce w szpitalu, aż babci obok się pomyliło i zapomniała, że jestem za nią. 20 minut walczyłem w myślach, czy ją oszukać, ale finalnie powiedziałem jej prawdę i puściłem pierwszą. Wygrałem z szatanem?! Pójdę do nieba?" - zastanawia się raper.
"Ręka się goi. Ból się wycisza. Banan wraca na gębę" - to jeden z ostatnich postów l.u.c. na Facebooku.
"Dziękuję" to singel promujący dwupłytową antologię zatytułowaną "Przekrój", podsumowującą ponad dekadę twórczości l.u.c.
Klip przygotowany został we współpracy z gronem znakomitych twórców: Rahimem, Buką, Vieniem, Czesławem Mozilem i Mesajahem. Artyści nagrali wspólny refren opowiadający o sile i porozumieniu, jakie daje im muzyka - informuje hiphopowiec.
Wideoklip ukazuje w symboliczny sposób alternatywną drogę zdeterminowanego artysty, który startuje od zera - czytamy w notce prasowej.