Promocyjna strzelanina?
Niemiecki raper Massiv został oskarżony o sprowokowanie ulicznej strzelaniny... w celu zwiększenia sprzedaży swoich płyt.
"Artysta jest w kompletnym szoku. Stracił dużo krwi i był bliski śmierci" - mówił rzecznik prasowy labelu.
Inne światło na sprawę rzuca policyjny raport. Według relacji stróżów prawa rany Massiva są powierzchowne. Prowadzących śledztwo policjantów zastanawia także fakt, że na stronie internetowej hiphopowca, dosłownie minuty po zdarzeniu, pojawiła się informacja jakoby artysta był bliski śmierci.
"Rzeczywiście, oddano kilka strzałów w kierunku Massiva, i to z bliskiej odległości. Dlatego zaskoczył nas fakt, że tylko jedna kula raniła artystę w ramię. I to powierzchownie" - komentuje sprawę rzecznik prasowy berlińskiej policji.
"Oczywiście, nie poddajemy wątpliwość faktu strzelaniny" - podkreślił przedstawiciel komendy.
Tuż po policyjnych rewelacjach Massiv wydał szybkie oświadczenie, w którym zaprzeczył domysłom, jakoby strzelanina miała na celu promocję najnowszej płyty hiphopowca "One Man One Word".