Fani wściekli, Eminem nie przeprosi
Kontrowersje po piątkowym (11 lipca) koncercie gwiazdora rapu Eminema na londyńskim stadionie Wembley.
W weekend amerykański hiphopowiec Eminem wystąpił na Wembley. Bilety na koncert wyprzedały się na pniu, był to bowiem pierwszy występ artysty w Londynie od 2001 roku.
Pomimo wielkich oczekiwań, fani byli zawiedzeni występem Eminema. Głównie z powodu bardzo złego nagłośnienia stadionu Wembley.
"Uwielbiam Eminema i widziałem go po raz pierwszy na żywo. Był w dobrej formie, ale nagłośnienie było skandaliczne. Przecież to Wembley, oczekujesz najwyższej jakości" - żalił się na łamach "The Mirror" nastoletni Jonathan Sheldon.
"Widziałem, jak wiele osób opuszczało stadion jeszcze w trakcie trwania koncertu" - twierdzi.
"Wszystko zepsuło złe nagłośnienie. Do dziś brzęczy mi w uszach. A w trakcie występu nie słyszałam słów Eminema, bo basy wszystko przytłumiły" - dodaje wielbicielka rapera Daisy Dukes.
Jak donosi "Sunday People", krytyczne głosy fanów dotarły do samego Eminema. Ten jednak nie poczuwa się do winy.
"Oczywiście jest zawiedziony tym, że nie wszyscy obecni mogli słyszeć jego głos z powodu złego nagłośnienia, ale nie ma zamiaru wypowiadać się w tej sprawie" - twierdzi informator gazety.