Eminem: Skandalista Slim Shady
Na dzisiejszej scenie muzycznej, gdzie prym wiedzie zasada "wyróżnij się albo zgiń", nie jest łatwo być naprawdę kontrowersyjnym. Jednak jest muzyk, który czuje się w roli prowokatora idealnie. Chodzi oczywiście o Eminema, który ma na swoim koncie nie tylko pokaźną liczbę nagród, ale i mnóstwo kontrowersyjnych wypowiedzi oraz zachowań. 17 października muzyk obchodzi 42. urodziny.
Ogromna popularność Eminema rozpoczęła się wraz z ukazaniem się drugiej płyty rapera - "The Slim Shady LP". Album niósł ze sobą sporo kontrowersyjnych treści, jednak wydaje się, że najmocniej zaatakowana została matka rapera (Marshall Mathers oskarżył ją o zażywanie narkotyków). Ta nie pozostała dłużna synowi i wniosła pozew o odszkodowanie w wysokości 10 milionów dolarów. Proces jednak nigdy nie ruszył, gdyż sąd nie przychylił się do racji Deborah Nelson.
Zobacz teledysk do utworu "My Name Is":
W następnych latach Slim Shady nie zamierzał ustawać w atakach na własną rodzinę. Niemal etatową ofiarą jego tekstów była eksmałżonka rapera - Kim Scott. Utwór "Kim" rozpoczyna się serią wyzwisk pod adresem partnerki, a kończy się jej zabójstwem. Gdy ówczesna żona Eminema usłyszała utwór, próbowała popełnić samobójstwo. Do swojego związku raper wielokrotnie odnosił się na scenie. Na wielu koncertach miał on przy sobie gumową lalkę, która miała przedstawiać Kim Scott.
Posłuchaj utworu "Kim":
Dzięki pierwszemu albumowi Eminem zyskał nie tylko sławę oraz mnóstwo wyróżnień, ale także już na zawsze otrzymał łatkę rasisty i homofoba, który daje przyzwolenie na przemoc domową. Takie określenia na rapera działały niczym płachta na byka. Zaczął on stosować słowo "faggot" jeszcze częściej, gdyż jak sam przyznawał, wiedział, że denerwuje to jego przeciwników. W każdej wypowiedzi podkreślał także, że używanie tego określenia nie ma nic wspólnego z jego preferencjami seksualnymi. Eminem próbował nawet nieco ocieplić swój wizerunek. W 2001 roku na rozdaniu nagród Grammy pojawił się na scenie wspólnie z Eltonem Johnem i wykonał utwór "Stan". Jednak środowisk homoseksualnych wcale to nie przekonało.
Zobacz wspólny występ Eltona Johna i Eminema:
Eminem oprócz atakowania grup społecznych na swoich albumach prowadzi szeroką krucjatę wyśmiewania celebrytów. Początkowo na rozkładzie byli Britney Spears, Christina Aguilera, N'Sync oraz Pamela Anderson, jednak przy okazji publikowania nowych utworów lista obrażonych bardzo szybko się powiększała (znaleźli się na niej m.in. Mariah Carey, Miley Cyrus, Michael J. Fox, Norah Jones, Lady Gaga, Lindsay Lohan, a nawet Elvis Presley i Rihanna). Spore oburzenie wywołało wyśmianie Michaela Jacksona w utworze "Just Lose It".
Zobacz klip do "Just Lose It":
Raper przez całą karierę nie stroni także od tematów politycznych i społecznych. W utworze "The Way I Am" porusza wątek masakry w Columbine High School. Jego zdaniem to nie muzyka Marilyna Mansona popchnęła sprawcę do swoich czynów, ale rodzice, którzy nie potrafili dostrzec tego, co dzieje się z ich dziećmi. Oprócz tego Eminem bardzo mocno piętnował działalność prezydenta Busha (poświęcił mu utwór "Mosh"), wiceprezydenta Cheneya oraz Sary Palin. W 2003 roku Secret Service sprawdzało nawet, czy Eminem nie jest realnym zagrożeniem dla głowy państwa.
Pełne przemocy teksty oraz nienawiść do kobiet sprawiły, że raper miał też problemy w innych państwach. Nieżyjący już prokurator generalny Ontario Jim Flaherty nie chciał wpuścić Eminema do Kanady. Ostatecznie jednak, pod naciskiem fanów muzyk pojawił się u północnego sąsiada Stanów Zjednoczonych.
Obejrzyj teledysk do "Mosh":
Marshall Mathers nie stronił również od używek. W trakcie pierwszych tras koncertowych raper uzależnił się od narkotyków. Artyście zarzucano nie tylko bycie pod wpływem w trakcie występów, ale nawet zażywanie środków odurzających przed publicznością.
W jednym z wywiadów Eminem miał obrazić Polaków oraz Żydów. Jak się okazało słowa "polished jews" zostały przez fanów z naszego kraju błędnie zinterpretowane. Eminem wcale nie pała nienawiścią ani do Polski (sam ma ponoć polskie korzenie), ani do Żydów (menedżer Slim Shady'ego, Paul Rosenberg, jest Żydem). Wypowiedź rapera dotyczyła natomiast karierowiczów.
W 2013 roku Eminem powrócił z albumem "The Marshall Mathers LP2", na którym znów postanowił nieco namieszać. W tekście "Rap God" muzyk po raz kolejny prowokował homoseksualistów. Czy podobnie kontrowersyjnie będzie na nowym albumie muzyka "Shady XV", który ma ukazać się pod koniec listopada? Można być pewnym, że tak.
Zobacz teledysk do utworu "The Real Slim Shady":