Margaret o znajomości z Kalush Orchestra. Planują wspólny projekt?
Kalush Orchestra to zwycięzcy tegorocznej Eurowizji. Margaret ujawniła, że kilka miesięcy temu miała okazję ich poznać, a teraz ma w planach stworzyć z nimi wspólny projekt.
Kalush Orchestra z piosenką "Stefania" z 631 punktami wygrali tegoroczną edycję Eurowizji. Po zwycięstwie zespół wziął udział w konferencji prasowej, na której padły m.in. pytania o wojnę. Ukraińcy połączyli hiphopowe klimaty z ukraińską muzyką ludową. Ich utwór mówił o matce wokalisty Ołeha Psiuka, jednak w obliczu wojny nabrał nowego znaczenie.
Obecność zespołu w Turynie nie była przesądzona po inwazji Rosji na Ukrainę. Prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił bowiem zakaz wyjazd z kraju mężczyzn w wieku 16-60 lat. Ostatecznie muzycy uzyskali specjalną zgodę.
Podczas trwającej wojny MC Kilimmen był członkiem sił samoobrony w okolicach Kijowa, a lider Ołeh Psiuk zorganizował zespół wolontariuszy pomagający dostarczać leki potrzebującym i ewakuować ludność z obszarów ogarniętych wojną. Z kolei na kilka dni przed występem okazało się, że do Turynu nie dotrze śpiewający w chórkach Dzhonni Dyvnyy - zastąpił go Sasha Tab (Oleksandr Slobodianyk), który jako członek Salto Nazad brał udział w ukraińskich preselekcjach do Eurowizji 2017.
Zespół lubi eksperymentować, o czym miała okazję się przekonać m.in. Margaret, która poznała ich już rok temu. "Rok temu poznaliśmy się podczas festiwalu w Rzeszowie. To bardzo fajny festiwal, który polega na tym, że artyści z Polski miksują się z innymi artystami z Ukrainy, Białorusi. Generalnie miksują się artyści ze Wschodu, żeby połączyć te nasz kultury i pogłębiać stosunki pomiędzy nami" - opowiadała w rozmowie z redakcją Jastrząb Post.
Eurowizja 2022: Finał z udziałem Krystiana Ochmana!
Zobacz zdjęcia z finału Eurowizji 2022, w którym wystąpił Krystian Ochman! Czytaj relację z finału!
"Ja występowałam z Kalushem. On dokleił się do mojej piosenki 'Sold Out', ja dokleiłam się do ich piosenki 'Gori'. Byliśmy tam przez kilka dni, więc poznaliśmy się też. Na początku było dosyć ciężko, bo my artyści zazwyczaj jesteśmy skryci i my też byliśmy, ale po jakimś czasie udało nam się zaprzyjaźnić" - wytłumaczyła.
"Mamy jakieś wspólne, wydawnicze plany. Jesteśmy w kontakcie. Jak zaczęła się wojna, to od razu do nich napisałam i mają moje ogromne wsparcie, więc cieszę się, że takie festiwale się dzieją, i że można łączyć artystów z różnych krajów" - dodała również.
Czytaj także: