Margaret o Eurowizji 2016: To jest obciążające psychicznie
"Muzyki i artystów nie powinno się klasyfikować" - mówi Margaret na ostatniej prostej przed finałem polskich preselekcji do Eurowizji.
Margaret z piosenką "Cool Me Down" jest uznawana za jedną z faworytek do wygrania krajowych preselekcji do Eurowizji.
Poza nią w sobotnim (5 marca) koncercie finałowym wystąpią: Edyta Górniak ("Grateful"), Natalia Szroeder ("Lustra"), Taraka ("In The Rain"), Aleksandra Gintrowska ("Missing"), Michał Szpak ("Color of Your Life"), Kasia Moś ("Addiction"), Dorota Osińska ("Universal") oraz Napoli ("My Universe").
W notowaniach bukmacherów Polska na Eurowizji może nawet wygrać - zakładając, że w Sztokholmie reprezentować będzie nas właśnie Margaret. Co o takich głosach sądzi sama wokalistka?
"To jest z jednej strony nobilitujące, ale z drugiej strony niefajne, bo to duża presja i stres. A ja naprawdę jestem tylko człowiekiem, mam 24 lata i nie jestem Robocopem. To wszystko mnie dotyka, to jest ciężkie psychicznie. W zasadzie ta cała Eurowizja i to wszystko co się wokół tego dzieje - nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. To jest strasznie stresogenne i obciążające psychicznie" - mówi Margaret w "Dzień dobry TVN".
Wokalistka przyznała, że nie lubi konkurencji i uważa, że muzyka to nie wyścigi.
"Gdzieś tam zdecydowałam się na taki krok i trzeba to doprowadzić do końca..." - wyjaśnia, pytana o konkurencję ze strony zaliczanych także do grona faworytów Edyty Górniak i Michała Szpaka.