Eurowizja 2021: Rafał Brzozowski odpowiada na krytykę Michała Wiśniewskiego
Choć bukmacherzy nie dają mu żadnych szans, Rafał Brzozowski wierzy, że piosenka "The Ride" podbije nie tylko Polskę, ale również Europę.
W Rotterdamie trwają intensywne przygotowania do 65. Konkursu Piosenki Eurowizji. W ubiegłym roku konkurs odwołano z powodu pandemii koronawirusa.
W Holandii ostatecznie zapadła decyzja, że w Rotterdam Ahoy uczestników wspierać będą fani. Festiwal odbędzie się zgodnie z planem w dniach 18, 20 (półfinały) i 22 maja (finał).
13 maja odbyła się druga próba Rafała Brzozowskiego, który w tym roku reprezentuje Polskę z piosenką "The Ride" (sprawdź!).
Według pierwszych opinii dziennikarzy Eurowizja.org - Brzozowski wypadł dużo lepiej niż podczas pierwszych prób. Na scenie jest bardziej wyluzowany i poprawił się wokalnie. Dużo mocniej słychać również chórki.
Podczas trzeciego podejścia tego dnia Brzozowski zaprezentował się z pirotechniką, której jest w stosunku do pierwszych prób dużo mniej, co też można odczytać jako pozytywną zmianę.
Mimo niezłych prób i całkiem pozytywnych reakcji zagranicznej prasy, Rafał Brzozowski według notowań bukmacherów zajmie ostatnie, 17., miejsce w swoim półfinale.
Krytyczne głosy płyną z Polski, w tym również od poprzednich naszych reprezentantów na Eurowizję, jak choćby Michała Wiśniewskiego. Lider Ich Troje stwierdził najpierw, że Brzozowski nie ma żadnych szans na sukces. Później tłumaczył, że chodziło mu właśnie o notowania bukmacherów, które są bezlitosne.
"Michał może mieć własne zdanie. On swoją piosenkę na Eurowizji śpiewał w różnych językach i osiągnął duży sukces, ale to było wiele lat temu [7. miejsce z utworem "Keine Granzen - Żadnych granic" w 2003 r. - przyp. red.]. Czasy się zmieniają i poszliśmy teraz za trendami światowymi i za tym, co się teraz na świecie produkuje. A teraz na topie są takie piosenki jak 'The Ride'" - przekonuje w "Fakcie" Rafał Brzozowski.
Michał Wiśniewski: Chory na sukces
Autorami "The Ride" są kompozytorzy ze Szwecji - Joakim Övrenius, Thomas Karlsson, Clara Rubensson i Johan Mauritzson.
"Myślę, że ta piosenka ma szansę stać się przebojem nie tylko w Polsce. Michał może nie wiedział tego, że hasło tegorocznej Eurowizji to 'Open up', czyli 'Otwórzmy się'. Trzeba się teraz zjednoczyć, bo ciężko jest artystom w tych czasach przetrwać. Moja piosenka jest za granicą dobrze przyjmowana. To tylko w Polsce gdzieś czasem pojawia się szpileczka" - podkreśla Rafał, dodając, że jego piosenka otwiera "gdzieś jakieś furtki zagraniczne".