Eurowizja 2017: Włosi rozczarowani 6. miejscem
Media we Włoszech są bardzo rozczarowane szóstym miejscem ich reprezentanta na konkursie Eurowizji w Kijowie. Francesco Gabbani z piosenką "Occidentali's Karma" uważany był, także w Europie, za niemal pewnego faworyta.
Zauważa się jednocześnie, że sam Francesco Gabbani wskazywał Portugalczyka Salvadora Sobrala, jako możliwego triumfatora i mówił, że sam by na niego głosował. Ostatecznie to właśnie reprezentant Portugalii wygrał 62. Konkurs Piosenki Eurowizji odbywający się w Kijowie.
"Rozczarowanie jest duże" - przyznaje niedzielna włoska prasa. Jak zaznacza, jest ono tym większe, gdy weźmie się pod uwagę to, z jakim entuzjazmem i owacjami widownia konkursu przyjęła występ Gabbaniego, zwycięzcy tegorocznego festiwalu w San Remo.
Jego piosenka bije od lutego we Włoszech rekordy popularności, a teledysk miał ponad 115 milionów wyświetleń w internecie. Gabbani był też uważany za faworyta przez międzynarodowych bukmacherów.
Przed sobotnim finałem cała włoska prasa pisała, że niemal zupełnie nieznany do czasu San Remo 34-letni Gabbani jest absolutnym faworytem.
"La Stampa" ocenia w niedzielę, że ktoś "rzucił czar" na włoskich uczestników Eurowizji, którzy nie odnoszą sukcesu od zwycięstwa Toto Cutugno w 1990 roku.
A Gabbani, dodaje turyński dziennik, "gotów był podbić Europę", bo wydawało się, że jego przebój przekonał wszystkich.
Odnotowano, że wielki przegrany wraca na szczęście do domu z nagrodą od 500 akredytowanych na konkursie dziennikarzy. "Piękna satysfakcja" - przyznał Gabbani.
Eurowizja 2017: Finał
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***