Sugababes w Łodzi: Śpiewają jak oddychają

"To naprawdę znakomity zespół" - zachwalał Zbigniew Hołdys, dyrektor artystyczny Vena Festiwal, główną gwiazdę imprezy odbywającej się w Łodzi - grupę Sugababes. I choć można było się zastanawiać, czy popularny girlsband jest dobrym wyborem, trzeba przyznać założycielowi Perfectu rację.

Heidi Range (Sugababes)
Heidi Range (Sugababes)INTERIA.PL

Trzem uroczym Brytyjkom na scenie towarzyszy 5-osobowy zespół znakomitych muzyków, którzy sprawiają, że na żywo piosenki Sugababes nie ociekają tonami lukru, lecz pokazują swoje zdecydowanie mocniejsze, momentami niemal rockowe oblicze.

Piątkowy (21 września) koncert w łódzkiej hali MOSiR był pierwszym występem Keishy Buchanan, Heidi Range i Amelle Berrabah w Polsce. Początkowo zapowiadało się, że ich koncert może oglądać niewielka liczba widzów (efekt dość drogich biletów - 110 zł). Na kilka dni przed występem organizatorzy rozprowadzili kilka tysięcy wejściówek wśród uczniów łódzkich szkół, dzięki czemu hala wypełniła się nieco w ponad połowie, przede wszystkim młodymi widzami.

Młodzież okazała się jednak wdzięczną publicznością, piskami witając muzyków i wokalistki Sugababes. Główne aktorki widowiska wyglądały zresztą na wzruszone przyjęciem.

Do tej pory cztery single zespołu (nie licząc charytatywnego "Do They Know It's Christmas" pod szyldem Band Aid 20 i przeróbki "Walk This Way" Aerosmith nagranej z innym girlsbandem Girls Aloud) znalazły się na pierwszym miejscu brytyjskiej listy przebojów. Poza tym zespół ma w dorobku wiele innych przebojów, więc nie miał problemów z wybraniem piosenek na koncert utrzymany w dużej mierze w stylistyce "best of".

Od początku dziewczyny porwały publiczność do wspólnej zabawy. Na miano największej showmanki w zespole moim zdaniem zasłużyła Heidi Range, rozdająca uśmiechy na prawo i lewo, dodatkowo prezentując najlepszy poziom wokalny.

Już na samym początku usłyszeliśmy m.in. takie przeboje jak "Overload" i "Stronger". Bardzo klimatycznie i nastrojowo zrobiło się w połowie występu, kiedy wokalistki zaśpiewały tylko z towarzystwem akustycznej gitary utwory "Breathe Easy" i "Ugly" (dodatkowo włączył się klawiszowiec). Okazało się wówczas, że dla Keishy, Heidi i Amelle śpiewanie jest tak łatwe jak oddychanie z tytułu tej pierwszej piosenki.

Na zakończenie właściwej części koncertu usłyszeliśmy "Red Dress" z ostatniej studyjnej płyty "Taller in More Ways". To jedno z trzech nagrań, które na reedycji tego albumu znalazło się w wersji z wokalem Amelle, która w 2005 roku zastąpiła Mutyę Buenę.

"Tank you, good night" - pożegnały się wokalistki i zeszły ze sceny. Oczywiście za chwilę na nią wróciły, by zaśpiewać m.in. nowy singel "About You Know" z nowej płyty "Change" (premiera 8 października) oraz na sam koniec największy przebój - "Push the Button".

Jeśli chodzi o "About You Know", to ten utwór ma spore szanse, by zostać kolejnym numerem 1 w dorobku Sugababes. Ciężko przy nim usiedzieć w miejscu, a na koncercie ma jeszcze więcej energii niż wersja studyjna. Jeśli takich nagrań na "Change" jest więcej, wróżę kolejny wielki sukces.

Przed Sugababes krótkie, ok. półgodzinne występy dały Ewelina Flinta i Reni Jusis.

W sobotę, 22 września, zakończenie trzeciej edycji Vena Festiwal. Na finał w hali TOYA zagra amerykańska grupa Fun Lovin' Criminals.

Zobacz teledyski Sugababes na stronach INTERIA.PL.

Michał Boroń, Łódź

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas