Rita Ora długo kazała na siebie czekać. Premiera płyty "Phoenix"
23 listopada to data premiery drugiego, długo wyczekiwanego albumu Rity Ory. Dlaczego tyle to trwało i co znalazło się na płycie "Phoenix"?
Płyta "Phoenix" to następca wydanego w 2012 roku debiutu Rity Ory pt. "Ora". Na krążku znalazło się 16 utworów, nad którym oprócz wokalistki pracowali m.in. Julia Michaels, Stargate, Alesso i DFA.
Zachwyca nie tylko na scenie. Rita Ora na czerwonym dywanie
"Album jest owocem prawdziwej miłości i bardzo mi zależało na tym, aby wszystko na nim było zrobione tak, jak sobie wymarzyłam" - mówi Rita Ora.
A marzenia do zrealizowania wcale nie były takie proste. Po drodze piosenkarka musiała uporać się z wieloma problemami, które skutecznie opóźniały prace nad albumem.
Jednym z nich była walka z poprzednią wytwórnią Roc Nation. Wokalistka w 2015 roku domagała się natychmiastowego zerwania kontraktu, gdyż według jej prawników naruszał on kalifornijskie prawo. W odpowiedzi Ora otrzymała kontrpozew, w którym label domagał się od niej ponad dwóch milionów dolarów zadośćuczynienia. Na tyle bowiem wyceniono dotychczasową promocję artystki.
Cała sprawa zakończyła się ugodą, jednak w późniejszych wywiadach Ora przyznała, że kosztowało ją to mnóstwo nerwów. "Straciłam wtedy pewność siebie. Czułam się gorsza" - zdradzała w wywiadzie z "The Guardianem".
Ze skandalem jej do twarzy
Kontrowersje wokół wokalistki mają dużo wspólnego z jej singlami. Po nagranej piosence z Liamem Paynem do filmu "Nowe Oblicze Greya" - "For You" - zaczęto spekulować o jej możliwym romansie z byłym członkiem One Direction. Gwiazda stanowczo dementowała plotki, które nasiliły się jeszcze mocniej, gdy Payne rozstał się ze swoją partnerką Cheryl.
O orientacji seksualnej wokalistki zaczęto głośno mówić przy okazji singla "Girls", który stworzyła z Bebe Rexhą, Cardi B i Charli XCX. W dodatku skrytykowana została przez środowiska LGBTQ za działanie na szkodę całej społeczności i niebezpieczne spłycenie tematyki.
"Tego typu przekaz jest niebezpieczny, bo umniejsza i upośledza uczucia całej społeczności" - komentowała Hayley Kiyoko. "'Girls' zostało napisane, by przekazać moją prawdę i jest dokładnym opisem bardzo prawdziwego i szczerego doświadczenia w moim życiu. Przez całe życie miałam romantyczne relacje z kobietami i mężczyznami i to jest moja osobista podróż" - odpowiadała natomiast Ora.
Kilka miesięcy później Ora przyznała, że nie była gotowa na wyznanie o swojej seksualności.
"Nie bałam się. Czekałam na powód, ponieważ żaden moment przed [publikacją 'Girls'] nie był słuszny" - tłumaczył magazynowi "Stylist". "Jestem dorosła i uznałam, że musiałam to zrobić, aby pójść naprzód" - dodała.
Kobieta wyzwolona
Rita Ora nie wstydzi się nie tylko orientacji, ale i swojego ciała, co dobitnie pokazała okładką magazynu "Clash". "Dziękuję ci Matt za tę okładkę. Sprawiłeś, ze czułam się komfortowo i swobodnie. To było bardzo wyzwalające" - pisała Ora publikując swoje nagie zdjęcie.
"Wiem, że czasem publikuje swoje nagie zdjęcia w mediach społecznościowych, ale nie jestem szalona, bo to moje ciało" - opowiadała "Harper’s Bazaar".
Czy nowy album z przebojami takimi jak "Lonely Together" (posłuchaj piosenki!), "Let You Love Me" (posłuchaj w serwisie Teksciory.pl) i "Your Song" (sprawdź w Teksciory.pl) będzie podbijał sieć tak jak fotografie Ory? Dowiemy się już za kilka dni.