Rage Against The Machine: 16 lat "Sleep Now In The Fire"
Jeden z najpopularniejszych singli i teledysków Rage Against The Machine 4 listopada skończył 16 lat. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że muzycy i współpracujący z nimi reżyser przewidzieli w nim przyszłość. Jak to możliwe?
"Sleep Now In The Fire" to drugi singel Rage Against The Machine promujący album "The Battle of Los Angeles" z 2000 roku. Utwór poruszał tematykę chciwości, rdzennych Amerykanów, niewolnictwa, a także był sprzeciwem przeciwko polityce wojennej Stanów Zjednoczonych. Jednak sam przebój nie byłby tak ciekawy, gdyby nie teledysk.
Klip został wyreżyserowany przez Michaela Moore'a (który również zagrał epizodyczną rolę w teledysku), a nakręcony został on przed Giełdą Papierów Wartościowych w Nowym Jorku. W teledysku pojawiają się też fikcyjne sceny z amerykańskiego programu "Milionerzy", który na potrzeby klipu został nazwany "Któż nie chciałby być pieprzonym bogaczem?".
Oprócz uniwersalnego przesłania klip był bezpośrednio wymierzony w republikańskiego polityka - Gary'ego Bauera. Na końcu teledysku można usłyszeć jego cytat, w którym najpierw przekręcił nazwę zespołu na The Machine Rages, a następnie nazwał członków zespołu zwolennikami terroryzmu i przeciwnikami rodzin.
Teledysk nakręcono 26 czerwca 1999 roku, w dniu kiedy to giełda była zamknięta. Na plan ściągnięto kilkuset statystów. Co ciekawe, miasto pozwoliło tylko na zrobienie zdjęć części Wall Street (schody przed giełdą). Moore jednak nie przejął się tym za bardzo, nakazując ekipie nagrywać wszystko, bez względu na sytuację.
Kiedy zespół opuścił schody przed giełdą do akcji wkroczyła nowojorska policja. Michael Moore został zatrzymany, natomiast gdy opuszczał miejsce, krzyknął do wszystkich, aby wdarli się do budynku. W późniejszych wywiadach jeden z liderów zespołu, Tom Morello, przyznał, że niewiele brakowało, a wdarliby się na giełdę. Tłum, którzy przedarł się przez pierwsze drzwi, został jednak odparty.
Zobacz klip "Sleep Now In The Fire":
"Postanowiliśmy nagrać teledysk w brzuchu bestii" - stwierdził po wszystkim Michael Moore, któremu policja groziła aresztowaniem, za filmowanie bez pozwolenia. Ostatecznie skończyło się tylko na groźbach. Sam teledysk został natomiast doceniony przez MTV. Rage Against The Machine było nominowane w 2000 roku do nagrody MTV VMA w kategorii najlepszy teledysk rockowy. Ostatecznie grupa przegrała z Limp Bizkit i ich klipem "Break Stuff". Ten fakt nie zachwycił basisty grupy Tima Commeforda, który na znak protestu wdrapał się na scenografię stojącą na scenie.
Zajście z MTV VMA 2000:
Warto wspomnieć, że Rage Against The Machine i Michael Moore przewidzieli w swoim teledysku przyszłość. W okolicach pierwszej minuty ich klipu pojawia się scena, w której fikcja łączy się z rzeczywistością. Chodzi o plakat "Donald J. Trump for President 2000". Kto mógłby myśleć, że kontrowersyjny milioner za 15 lat będzie walczył o fotel prezydenta po Baracku Obamie.
Według Moore'a potencjalna kampania prezydencka Trumpa miała pokazać, że społeczeństwo doszło do takiego stopnia chciwości, iż może mieć za prezydenta przedsiębiorcę, który zarobił miliony dolarów.
Donald Trump na prezydenta: