Najlepiej zarabiający zmarli muzycy. "Gdy umierali, byli poważnie zadłużeni"

Tomasz Słoń

Tomasz Słoń

Śmierć gwiazdy muzyki zazwyczaj nie oznacza, iż przestaje ona zarabiać pieniądze. Publikowane od lat zestawienia najbardziej dochodowych muzyków dobrze to pokazują. Wpływ na to ma wiele czynników - umiejętne wykorzystanie wizerunku i twórczości przez spadkobierców, zapotrzebowanie ze strony agencji reklamowych, no i wierni fani, kupujący pamiątki i niepublikowane wcześniej nagrania. Prawdziwymi fenomenami są Elvis Presley i Michael Jackson.

Michael Jackson, od lat najlepiej zarabiający nieżyjący artysta
Michael Jackson, od lat najlepiej zarabiający nieżyjący artystaPhil WalterGetty Images

Jak niedawno policzono, przychody 13 najbardziej dochodowych nieżyjących gwiazd (nie tylko muzyki) wyniosły w 2021 roku ponad miliard dolarów! Co ciekawe, w dorocznych zestawieniach pokazujących ich przychody, od lat utrzymują się praktycznie te same osoby. Oczywiście, od czasu do czasu wskakują nowi artyści, ale ich możliwości pośmiertnego zarabiania kończą się zazwyczaj dość szybko, gdy mija zainteresowanie mediów i napędzanych przez nie przypadkowych fanów.

Kto zarabia na zmarłych gwiazdach?

Kluczowe jest zawsze prawne przeprowadzenie dziedziczenia majątku. Czasami są to sprawy dość proste i szybkie, zwłaszcza w przypadku, jeśli zmarła gwiazda zostawiła testament i/lub ma najbliższą rodzinę (żonę, dzieci). Problemy pojawiają się wówczas, gdy sprawy prawne są skomplikowane i niejasne. Takim przykładem był Prince, który nie miał dzieci, ani nie zostawił ostatniej woli. Toczące się latami walki o przejęcie majątku po nim uniemożliwiły sprawne i dochodowe zarządzanie nim.

Z kolei wzorcowym przykładem jest zarządzanie majątkiem Michaela Jacksona, który od lat regularnie znajduje się na czele listy najbardziej dochodowych zmarłych muzyków. Zajmuje się tym głównie jego długoletni (jeszcze od 1980 roku) prawnik, John Branca, wraz ze swym wspólnikiem Johnem McClainem. Mają oni wszelkie prawa do podejmowania biznesowych decyzji, bez konieczności konsultowania czegokolwiek z liczną przecież rodziną Michaela Jacksona, w tym także jego dziećmi. A przypomnijmy, że w chwili śmierci wokalista miał spore długi, dlatego zdecydował się oddać sprawę zarządzania majątkiem doświadczonym prawnikom, co jak widać, udało się z powodzeniem.

Prince nie pozostawił testamentu, nie miał też dzieciTheo WargoGetty Images

Innym dobrym przykładem dobrego zarządzania majątkiem zmarłego muzyka jest Jim Beach, wieloletni menedżer grupy Queen i Freddiego Mercurego. Wokalista, świadomy zbliżającej się śmierci, przygotował testament, który potem stał się wzorcem do naśladowania dla wielu innych gwiazd. Dzięki temu uniknięto pojawiającego się zazwyczaj w momencie śmierci znanej osoby chaosu prawnego, którego rozwiązywanie trwa zazwyczaj wiele lat i jest w dodatku mocno kosztowne dla wszystkich zainteresowanych stron.

Na czym zarabiają zmarłe gwiazdy?

Najcenniejsza spuścizną każdego muzyka jest oczywiście jego twórczość i związane z nią tantiemy. Wszelkiego rodzaju publiczne odtworzenia utworów (radio, telewizja, internet, a np. w USA dodatkowo popularne tam szafy grające) przynoszą konkretne pieniądze, podobnie jak wszelkiego rodzaju wznowienia starszych płyt, licencje pojedynczych utworów na składanki itp. W ostatnich latach sporym i cennym źródłem stały się serwisy internetowe sprzedające muzykę, z iTunesem na czele. Potem doszły do tego platformy streamingowe, jak Spotify, Deezer czy Tidal.

W przypadku osób zmarłych, idealną dla spadkobierców sytuacją jest pozostawienie sporego archiwum niepublikowanych nagrań, w tym także np. koncertowych. Można w ten sposób zapewnić sobie spore dochody, a jednocześnie spełnić oczekiwania fanów, którzy kupią płyty z nieznanymi wcześniej utworami.

Dodatkowo dobrym źródłem przychodów są wszelkiego rodzaju wznowienia wydanych za życia płyt, zazwyczaj z dodanymi nieznanymi wcześniej utworami, w nowych remiksach czy wersjach, często postaci tzw. boxów płytowych, zawierających kilka płyt, nieznane materiały fotograficzne etc.

Gorzej, gdy w archiwach znalezione zostają tylko niedokończone fragmenty, kiepskiej jakości wersje demo lub materiały wcześniej świadomie odrzucone, z różnych powodów, przez gwiazdę. Znane są jednak przykłady, że mimo to spadkobiercy (często we współpracy z wytwórniami) decydują się na ich wydanie, zazwyczaj oficjalnie twierdząc, że chcą się podzielić tą spuścizną z fanami. Jednak, jak zawsze, chodzi tylko o pieniądze.

Bob Marley, król muzyki reggaeMike PriorGetty Images

Sporo pieniędzy przynosi też użyczanie przebojów zmarłej gwiazdy do reklam, filmów, seriali telewizyjnych. W grę wchodzi także użyczenie wizerunku do promocji konkretnych towarów. I tak spadkobiercy Boba Marleya znaleźli wyjątkowo unikalne źródło przychodów w oparciu o jego wizerunek. Pojawia się on bowiem na wielu akcesoriach do palenia konopi i firmowanych jego nazwiskiem nasion marihuany, dopuszczonych do legalnej sprzedaży.

Najcenniejsze nieżyjące gwiazdy

Już od wielu lat na czele wszelakich zestawień najbardziej dochodowych zmarłych muzyków znajdują się dwaj królowie - Król Rock And Rolla i Król Popu. Elvis Presley i Michael Jackson. Co ciekawe, obaj w chwili śmierci byli poważnie zadłużeni. Wpływ na to miał w dużym stopniu ich tryb życia i ogromne wydatki. W pewnym momencie obaj wydawali po prostu więcej niż zarabiali. Paradoksalnie, w chwili ich śmierci skończyły się wydatki, a sprawne zarządzanie ich majątkami przynosi ogromne pieniądze.

W przypadku Elvisa Presleya wpływ na to miał spory katalog ponadczasowych przebojów, jakie nagrał za życia, a także jego wizerunek, który do dziś znany jest praktycznie na całym świecie. Pomagały w tym liczne dokumenty poświęcone jego życiu czy nakręcony niedawno w Hollywood film "Elvis", który przybliżył jego postać (i twórczość) kolejnym pokoleniom, urodzonym dawno po jego śmierci w 1977 roku.

Dorota BorońINTERIA.PL

Presley za życia na szczęście nie pozbył się praw do setek swoich nagrań, dlatego od lat są one sporym źródłem przychodów. Do tego dochodzą jeszcze wpływy z jego słynnej posiadłości Graceland, która udostępniona jest od lat zwiedzającym. Rocznie odwiedza ją ok. 600 tys. osób i dzięki temu przynosi ok. 10 milionów dolarów. W sumie cała spuścizna po Elvisie Presleyu rocznie generuje ok. 55 milionów dolarów wpływów. Co ciekawe, Lisa Maria Presley, czyli jedyne dziecko Króla Rock And Rolla, ma obecnie tylko 15 procent udziałów w tych dochodach.

Nieco więcej przynosi spuścizna po Michaelu Jacksonie. Rocznie jest to nawet 140 milionów dolarów! Głównym źródłem są przychody z kilku katalogów muzyki, jakie wokalista nabył jeszcze za życia (w tym np. prawa do wszystkich kompozycji grupy the Beatles). Dodatkowo spore pieniądze przynoszą wznowienia jego płyt, filmy dokumentalne, licencja na występy Cirque du Soleil w Las Vegas (produkcja "One", poświęcona Jacksonowi), a także wiele umów marketingowych.

W publikowanych rokrocznie zestawieniach najlepiej zarabiających zmarłych gwiazd dość regularnie pojawiają się także m.in. wspomniany już Bob Marley, Prince (głównie z tytułu dobrej sprzedaży wielu płyt po jego śmierci w 2018 r.) i John Lennon (rocznie nadal sprzedaje ponad dwa miliony albumów, do tego dochodzą licencje muzyki, sprzedaż przeróżnych pamiątek związanych z the Beatles).

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas