Reklama

Czy ktoś pamięta Vanessę Carlton?

Nastolatka grająca na fortepianie w 2002 roku podbiła natychmiast listy przebojów. Jednak po szybkim pojawieniu się, bardzo szybko również zniknęła. Co teraz robi dziewczyna, która ponad 13 lat temu cieszyła się ogromną popularnością?

Nastolatka grająca na fortepianie w 2002 roku podbiła natychmiast listy przebojów. Jednak po szybkim pojawieniu się, bardzo szybko również zniknęła. Co teraz robi dziewczyna, która ponad 13 lat temu cieszyła się ogromną popularnością?
Vanessa Carlton w 2002 roku święciła spore sukcesy za sprawą "A Thousand Miles". Potem słuch o niej zaginał /Scott Gries /Getty Images

Zanim jednak o tym, co dzieje się z amerykańską wokalistką, warto przypomnieć tym, którzy jej nie pamiętają, co doprowadziło ją chwilowo na szczyt.

Vanessa Carlton, która w sierpniu tego roku świętowała 35. urodziny, karierę muzyczną rozpoczęła w 2002 roku (wcześniej uczęszczała do szkoły baletowej). Wtedy właśnie talent zobaczył w niej Jimmy Iovine, który zaproponował jej kontrakt. Pierwsza nagrywana przez Vanessę płyta "Rinse" nie ujrzała jednak nigdy światła dziennego. Może to i lepiej, bo część materiału została dopracowana i wydana na płycie "Be Not Nobody".

Reklama

Na płycie znalazł się utwór "A Thousand Miles", który zapewnił Carlton chwilową sławę. Singel szybko podbił listy przebojów na całym świecie (Amerykanka była również bardzo popularna w naszym kraju). Popularność numeru przełożyła się również na dobre wyniki sprzedaży albumu pianistki, który w ciągu roku rozszedł się w ponad dwóch milionach egzemplarzy.

Niestety dla Vanessy żaden kolejny singel z płyty nie zrobił już takiej furory wśród słuchaczy jak "A Thousand Miles". Carlton na zawsze pozostała wokalistką z jednym hitem.

Zobacz teledysk "A Thousand Miles":

Sprawdź tekst utworu "A Thousand Miles" w serwisie Tekściory.pl!

Bez większego echa przeszły również kolejne trzy płyty Vanessy Carlton. "Harmonium" "Heroes & Thieves" oraz "Rabbits Run and Hearl the Bells"  plasowały się w środku listy Billboardu, mimo niezłych ocen recenzentów.

W 2013 roku Carlton musiała odwołać trasę koncertową, gdyż wokalistka przeszła operację usunięcia ciąży pozamacicznej. Na następny rok zaplanowała premierę płyty "Liberman", jednak i te plany zostały zmienione.

Carlton przed pracą nad nowym materiałem wolała ustabilizować swoje życie prywatne. W grudniu 2013 roku wyszła za mąż za swojego chłopaka Johna McCaualeya z zespołu Deer Stick (ślubu udzieliła im Stevie Nicks z Fleetwood Mac). Miesiąc później wokalistka ogłosiła, że jest w kolejnej ciąży. Tym razem wszystko odbyło się bez powikłań i na świat przyszła córeczka małżeństwa - Sidney Aoibheann.

Po życiu prywatnym w końcu przyszła pora na życie zawodowe. 23 października ukazała się płyta "Liberman", W rozmowie z telewizją CBS Carlton przyznała, że nowy album jest odzwierciedleniem wszystkich zmian w jej życiu.

Czy Carlton odniesie po raz kolejny sukces? Być może nie będzie to spektakularna sprzedaż, ale album oceniany jest bardzo dobrze przez krytyków (Pitchfork nową płytę Calrton ocenił na 7.8). W 2016 roku ma ruszyć światowa trasa koncertowa Vanessy. Dowiemy się wtedy, czy przyjedzie również do Polski.

Zobacz klip "Operator":

Sprawdź tekst utworu "Operator" w serwisie Tekściory.pl!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Vanessa Carlton | nowa płyta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy