Reklama

Bono i jego skoki w bok

Obchodzący w niedzielę (10 maja) 55. urodziny Bono od wielu lat wierny jest swoim kolegom z U2 i żonie Ali Hewson (ślub wzięli w 1982 r.). I jemu zdarzały się - na szczęście tylko muzyczne - skoki w bok.

Obchodzący w niedzielę (10 maja) 55. urodziny Bono od wielu lat wierny jest swoim kolegom z U2 i żonie Ali Hewson (ślub wzięli w 1982 r.). I jemu zdarzały się - na szczęście tylko muzyczne - skoki w bok.
Bono i Luciano Pavarotti w 2003 roku /fot. Giuseppe Cacace /Getty Images

W przeciwieństwie do licznej grupy muzyków na co dzień występujących w zespołach, Bono nie zdecydował się nigdy na nagranie solowej płyty, uznając najwyraźniej, że swoje muzyczne pomysły najlepiej realizuje z kolegami z U2. Swoją drogą, Irlandczycy to jeden z nielicznych przykładów grupy, która w niezmienionym składzie funkcjonuje od dobrych już kilku dekad.

Z macierzystą formacją przynajmniej kilkakrotnie dokonywał stylistycznych wolt (choćby płyty "Achtung Baby" czy "Pop"), eksplorując nowe muzyczne obszary. Zdarzyło mu się też nagrywać duety z gwiazdami, które reprezentowały nieco odmienne gatunki, ale często takie kolaboracje odbywały się pod szyldem U2. Poniżej znajdziecie kilka takich przykładów.

Reklama

Bono i Frank Sinatra

Frank Sinatra po raz pierwszy po utwór "I've Got You Under My Skin" autorstwa Cole Portera sięgnął w 1946 r. i szybko stał się on jednym z jego znaków firmowych. W 1993 r. Bono jako jedna z wielu gwiazd - obok m.in. Arethy Franklin, Lizy Minelli, Barbry Streisand, Julio Iglesiasa i Anity Baker - został zaangażowany do płyty "Duets" Sinatry, która miała przybliżyć twórczość Amerykanina nieco młodszej publiczności. Swoją partię Bono nagrywał na kanapie w studiu w Dublinie. Piosenka "I've Got You Under My Skin" ukazała się także na stronie B singla U2 "Stay (Far Away So Close)". Co ciekawe, pierwotnie ten utwór roboczo był zatytułowany po prostu "Sinatra", ponieważ grupa chciała w ten sposób oddać hołd wokaliście.

Bono i Zucchero

Znajomość Bono z włoskim wokalistą sięga początków lat 90., kiedy to frontman U2 napisał angielski tekst do tytułowego utworu z płyty "Miserere". W późniejszych latach ich ścieżki krzyżowały się jeszcze kilkakrotnie (m.in. u boku Luciano Pavarottiego). W nagranym duecie zaśpiewali dopiero w 2010 r. - w utworze bonusowym "Someone Else's Tears" na potrzeby iTunesa z płyty "Chocabeck".

Bono i Luciano Pavarotti

W połowie lat 90. pod szyldem Passengers nagrano płytę "Original Sountracks vol. 1" za którą stali muzycy U2 i producent Brian Eno, współautor brzmienia czterech poprzednich albumów Irlandczyków. Ze względu na nieco eksperymentalny charakter muzyki zespół zdecydował się wydać ten materiał właśnie jako Passengers. Choć nie jest to jakiś znaczący punkt w biografii kwartetu, to znajduje się na tej płycie jedna z ulubionych piosenek Bono - "Miss Sarajevo". Gościnnie zaśpiewał w niej operowy gwiazdor Luciano Pavarotti.

Bono i Michael Hutchence

W 1999 roku ukazał się album "Michael Hutchence" - pośmiertna płyta wokalisty australijskiej grupy INXS, który popełnił samobójstwo pod koniec 1997 r. Hutchence, prywatnie przyjaciel Bono, pracował nad tym materiałem w połowie lat 90., ale wówczas nie został on dokończony. Frontman U2 dograł swoje partie do utworu "Slide Away", który zamykał jedyne solowe wydawnictwo Hutchence'a.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bono | U2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy