Bolec: Raper i aktor skończyłby 45 lat
Grzegorz Borek był artystą o szerokich horyzontach. Takimi słowami po śmierci opisał go Maciej Maleńczuk. Dziś raper, muzyk i aktor świętowałby 45. urodziny.
Bolec, czyli Grzegorz Borek urodził się 20 lipca 1971 roku w Krakowie. Swoją muzyczną przygodę zaczął w grupie Homo Twist jako perkusista. Potem próbował swoich sił w zespole Dynamind. Tym razem jednak nie jako perkusista, a wokalista.
W hip hopie odnalazł się za sprawą debiutanckiego albumu "Żeby było miło", wydanego przez Pomaton EMI. Produkcją zajął się Bogusław Pezda z Agressivy 69 i Piotr Jakubowicz z grupy Dynamind. Skrecze na album dograł DJ Krime.
Pierwsze recenzje albumu były pozytywne, jednak środowisko hiphopowe nie zaakceptowało twórczości Bolca (być może ze względu na fakt, że nie miał on problemu z pojawianiem się w telewizji, w czasach, gdy jednoznacznie uważano to za "sprzedanie się"). W dodatku album zaliczył wpadkę sprzedażową (rozeszło się tylko 10 tys. egzemplarzy). Jeżeli dorzucimy do tego oskarżenia DJ-a 600 Volt o kopiowanie sampli ze składanki LA Riots, to można domyślić się, dlaczego Bolec nie został doceniony za życia.
Kolejnymi epizodami muzycznymi w historii Bolca były m.in. współpraca z Bandogiem oraz gościnne zwrotki u grup Skankan, Tewu oraz Sponta.
Borek oprócz kariery rapera starał się rozwijać w innych dziedzinach życia. Był m.in. aktorem. Wraz z Pawłem Kukizem zagrał główną rolę w filmie "Poniedziałek" (1998 rok) oraz "Wtorek" (2002 rok). W obu produkcjach wykorzystano utwory rapera. Za rolę w "Poniedziałku" Bolec otrzymał nagrodę Jantar'99 za najlepszą rolę męską na Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych Młodzi i Film. Zaliczył również epizody m.in. w serialach "Pitbull" oraz "Sex FM", a także występował w Teatrze Telewizji.
Działalność Bolca przerwała jego tragiczna śmierć, 27 lutego 2009 roku. Informacje do wiadomości publicznej podała jego rodzina. Następnie potwierdził ją m.in. DJ Krime. Spekulowano, że Borek popełnił samobójstwo, w co jednak nie wierzyli i nadal nie wierzą bliscy rapera i aktora. "Odszedł od nas człowiek, który niczego w życiu nie udawał, miał w sobie spory potencjał, był zawsze uśmiechnięty i potrafił mnie rozbawić w każdej sytuacji" - opowiadał o Bolcu Peja na stronie Poznanskirap.com. Rapera pochowano na cmentarzu w Borku Fałęckim.
Po śmierci Bolca jego najpopularniejszy utwór "Żeby było miło" wykorzystano w filmie "U Pana Boga za miedzą". W 2013 roku ukazał się również pośmiertny album Bolca "Regenerat". Raper został doceniony po śmierci m.in. przez twórców "Antologii polskiego rapu". Dziś uważa się go za jednego z pionierów polskiego rapu.