Anita Lipnicka wie, że w życiu "Wszystko się może zdarzyć"
Mimo że Anita Lipnicka w historii muzyki zapisała się jako pierwsza wokalistka grupy Varius Manx, to dużą popularnością cieszyła się - i nadal cieszy - jej twórczość solowa. 28 października 2016 roku mija 20 lat od premiery jej pierwszej płyty "Wszystko się może zdarzyć".
Patrząc na karierę Anity Lipnickiej, można dojść do wniosku, że jest jak wyśpiewywany przez nią w jednej z piosenek "wolny ptak", który nie boi się nowych wyzwań i słucha zawsze głosu serca.
Do Varius Manx dołączyła pod koniec 1993 roku, ale nie zagrzała długo miejsca w szeregach grupy dowodzonej przez Roberta Jansona - wydała z zespołem płyty "Emu" oraz "Elf". Po dwóch latach zdecydowała się odejść. Sukces okazał się zbyt ciężki i postrzegany był przez nią jako skutek uboczny jej największej życiowej pasji, czyli muzyki.
Jak się okazało, jest życie po Varius Manx. Po odejściu z grupy Lipnicka nie miała żadnych planów. Pewnie nie przypuszczała, że słowo "sukces" zostanie jeszcze w kontekście jej osoby użyte niejednokrotnie.
Tytuł jej pierwszej solowej płyty - "Wszystko się może zdarzyć" - okazał się bardzo znaczący w obliczu sytuacji, w jakiej znalazła się Lipnicka po odejściu z Varius Manx. Wokalistka zebrała siły, nabrała doświadczenia i trafiła na odpowiednie osoby (jej menedżerem został Wiktor Kubiak, a singel pomógł wybrać Marek Niedźwiecki).
Wydany 28 października 1996 roku album "Wszystko się może zdarzyć" okazał się komercyjnym sukcesem, osiągając status kilkukrotnej platyny. To pokazało, że Lipnicka świetnie radzi sobie również poza Varius Manx, pracując na własne nazwisko.
Wszystkie teksty utworów z płyty "Wszystko się może zdarzyć" (oprócz "Cats" i "Lonely Lover", do których słowa stworzył Mark Tschanz) wyszły spod pióra Lipnickiej. Wokalistka podczas prac nad albumem zadebiutowała również jako kompozytorka.
Płyta powstawała w Londynie pod okiem wspomnianego Wiktora Kubiaka, a Lipnickiej towarzyszył m.in. David Austin (twórca muzyki do utworu "Mosty"), który współpracował z m.in. George'em Michaelem.
Anita Lipnicka już jako artysta solowa została nominowana pięciokrotnie do nagrody Fryderyk '96, m.in. w kategoriach najlepszy album pop oraz piosenka roku.
Zobacz również:
Dziś, z dystansu patrząc na karierę Anity Lipnickiej, można pokusić się o opinię, że tytuł jej debiutanckiej solowej płyty wciąż dobrze opisuje jej nastawienie do życia. W czerwcu 2015 r. Lipnicka rozstała się z wieloletnim partnerem, Johnem Porterem (parą byli także na scenie), z którym ma 10-letnią obecnie córkę Polę. We wrześniu tego roku 41-letnia dziś wokalistka podzieliła się z fanami wiadomością, że ponownie wyszła za mąż.
Obecnie Lipnicka przebywa w jesiennej trasie koncertowej pod hasłem "Na osi czasu", a wiosną 2017 roku ukazać ma się jej nowa płyta. Na razie poznaliśmy utwór "Ptasiek" i jego anglojęzyczną wersję "Bluebeard" autorstwa Nicka Talbota (aka Gravenhurst). To zmarły w grudniu 2014 r. brytyjski muzyk i kompozytor ze sceny niezależnej. Miał zaledwie 37 lat. Przyczyna jego śmierci pozostaje nieznana, ale wiadomo, że cierpiał na epilepsję i ataki padaczki. Lipnicka kilka lat temu znalazła w swoich archiwach plik ze studyjnym nagraniem "Bluebeard".
Zdaje się zatem, że Anita Lipnicka jest najlepszą ambasadorką swoich słów: "Wszystko się może zdarzyć"...