10 momentów, w których królowa Beyonce podbiła sieć
4 września 35. urodziny świętuje jedna z najpopularniejszych i najbardziej wpływowych gwiazd na świecie, czyli Beyonce. Z tej okazji przypominamy momenty, w których wokalistka pobijała sieć.
Dwukrotnie - w 2013 i 2016 roku - Beyonce nie uruchamiała żmudnej machiny promocyjnej, by napędzić sprzedaż swojego nowego albumu. Wokalistka po prostu udostępniała płyty w odpowiednich miejscach w sieci (album "Beyonce" miał premierę w serwisie iTunes, "Lemonade" w Tidalu), wcześniej tylko delikatnie sugerując, że szykuje coś "dużego". Gdy wydawnictwa pojawiały się w sieci, na ich punkcie wybuchała masowa histeria. Za szumem w sieci szły również wyniki sprzedażowe - album "Beyonce" sprzedał się w nakładzie ponad 5 milionów egzemplarzy, natomiast "Lemonade" od końca kwietnia w nakładzie 1,3 miliona kopii.
Beyonce lubi często wiele spraw trzymać w sekrecie (jak chociażby premiery płyt), ale gdy czasem decyduje się na wielkie ogłoszenie to "rozbija" sieć. Tak było w przypadku MTV VMA w 2011 roku, kiedy to po wykonaniu utworu "Love on Top" pogładziła się po brzuchu, potwierdzając tym samym plotki o ciąży. Natychmiast po ujawnieniu tego faktu na Twitterze wybuchła prawdziwa burza. Pobity został nawet rekord liczby wysłanych tweetów na sekundę (8,686; pobito go następnie w grudniu tego samego roku).
Przełomowe decyzje ogłaszane przez Beyonce sprawiły, że każda zapowiedź "czegoś dużego" od Bey kończyła się ogromnym zainteresowaniem w sieci. Taka sytuacja powtórzyła się również przed występem wokalistki w programie śniadaniowym telewizji ABC 8 marca. Wszyscy spodziewali się zapowiedzi nowej płyty lub reaktywacji Destiny’s Child, a tymczasem gwiazda przyznała, że przeszła na dietę wegańską. Niemile zaskoczeni fani nie kryli swojego niezadowolenia.
Beyonce miała okazję wraz Carlosem Santaną występować już na specjalnym koncercie przed Super Bowl, śpiewać hymn na początku finałowego meczu oraz, co najważniejsze, dwukrotnie wystąpić jako gwiazda w przerwie spotkania (w 2016 roku była gościem Coldplay). Oba występy wzbudziły mnóstwo emocji. Zwłaszcza show z 2013 roku, kiedy na scenie pojawiły się jej koleżanki z Destiny’s Child.
Wokalistka dała wtedy z siebie wszystko, co jednak nie zawsze dobrze wyglądało na zdjęciach. Jedna z fotografii, pokazująca Bey z niekorzystnej strony, zaczęło szybko podbijać sieć. Jego popularność stała się jeszcze większa zaraz po tym, jak Beyonce zażyczyła sobie usunięcia zdjęcia przez agencję. W tym przypadku zadziałał efekt Streisand, czyli zakazana rzecz zaczęła być promowana przez internautów. Wokalistkę porównano m.in. do She-Hulka i E.T.
W 2016 roku sieć obiegło natomiast inne zdjęcie Beyonce. Jednak popularność na nim musiała dzielić z przypadkowym kibicem. Steve Cespedes, bo tak nazywał się mężczyzna, który przypadkowo usiadł obok gwiazdy, stał się na chwilę bohaterem sieci. Wszystko za sprawą jego wyrazu twarzy. Łatwo można było z niej wyczytać, że nie przewidywał siedzenia obok Beyonce.