Zarobili fortunę w weekend
Blisko 17 milionów funtów przyniosły trzy koncerty reaktywowanej formacji The Stones Roses w manchesterskim Heaton Park.
Zespół wystąpił w Heaton Park dla w sumie ponad 240 tysięcy fanów podczas trzech koncertów (29-30 czerwca i 1 lipca), na które bilety rozeszły się jak świeże bułeczki.
Pierwsze od ponad 16 lat koncerty w Wielkiej Brytanii reaktywowanych The Stone Roses przyniosły 12,5 mln funtów zysku z samej sprzedaży biletów.
Blisko 5 mln funtów przyniosła natomiast sprzedaż gadżetów zespołu, który wystąpił w rodzinnym mieście - Manchesterze.
Zresztą na koncertach The Stone Roses zarobiło również samo miasto, co podkreślił Alexander Roy z organizacji New Economy.
"Nie wiadomo, jak długo potrwa comeback The Stone Roses, ale Manchester już odczuwa zastrzyk gotówki. Ich koncerty wygenerowały zyski w wysokości co najmniej 23 mln funtów" - twierdzi ekonomista.
Muzyków The Stone Roses przed oskarżeniami o zachłanność - bilety na koncerty były stosunkowo drogie - broni James Dean Bradfield z zespołu Manic Street Preachers.
"Jeżeli ktokolwiek zarzuca im, że robią to wyłącznie dla pieniędzy, to powiem mu, iż wygaduje bzdury. Dla mnie The Stone Roses są jak słynni piłkarze z przeszłości, którzy podczas kariery nie zarobili prawie nic. Są jak Kevin Keegan [słynny piłkarz FC Liverpool z lat 70.]. Teraz zarabiają pieniądze, które od zawsze im się należały. Cieszy mnie to" - stwierdził znany z lewicowych przekonań frontman Manic Street Preachers.
Zobacz fragment koncertu The Stone Roses w Heaton Park: