"Zaginiona dziewczyna" i dziewięć innych świetnych soundtracków
Tomek Doksa
Soundtrack do filmu "Zaginiona dziewczyna" to kolejny udany przykład muzyki filmowej, zrealizowanej z rozmachem nie przez hollywoodzkiego kompozytora a artystów kojarzonych przede wszystkim ze sceną rockową. Przypomnijcie sobie z nami 10 najlepszych z nich.
W Hollywood kompozytorska zmiana warty minęła już jakiś czas temu. Wcześniej muzykę do największych produkcji pisali tylko zasłużeni dla amerykańskiego filmu twórcy, z Johnem Williamsem i Hansem Zimmerem na czele, ale od kilku lat coraz śmielej radzą sobie na tym polu także nowicjusze - artyści nagrywający dotąd głównie na rockowym czy alternatywnym podwórku, czasem autorzy hitów z list przebojów, ale z autorskimi soundtrackami raczej niekojarzeni (nie mylić z wykorzystywaniem w filmach pojedynczych piosenek z ich repertuaru).
O ile na początku stara, kompozytorska gwardia, mogła nie brać ich na poważnie, to już po zgarnięciu przez muzyków Nine Inch Nails, Trenta Reznora i Atticusa Rossa, Oscara za najlepszą ścieżkę dźwiękową do filmu "The Social Network", hollywoodzcy monopoliści musieli mieć się na baczności. Reżyserzy i producenci coraz częściej sięgają bowiem po nowe rozwiązania nie tylko w kwestii efektów specjalnych, dzięki czemu muzyka filmowa robi się w Hollywood coraz bardziej różnorodna. Oto 10 na to przykładów.
10. Jonny Greenwood "Aż poleje się krew"
"Jeśli tytuł twojego filmu brzmi "Aż poleje się krew", dobrze by było, gdyby twoja muzyka też była choć trochę przerażająca" - tłumaczył reżyser Paul Thomas Anderson klimat ścieżki dźwiękowej, skomponowanej dla niego przez muzyka Radiohead. Oczywiście Jonny Greenwood nie pracował nad horrorem, bo "Aż poleje się krew" to co najwyżej dramat obyczajowy, ale rzeczywiście jego muzyczne dzieło, nagrane przy udziale 80-osobowej sekcji smyczkowej, idealnie współgra z mocnym i dość mrocznym obrazem Andersona. Inspiracje "Lśnieniem" i wykorzystaną w nim muzyką Pendereckiego w pełni uzasadnione.
9. RZA "Droga Samuraja"
"Gangsta/Hip Hop/Samurai/Eastern/Western" - tak określił swoją "Drogę Samuraja" reżyser Jim Jarmusch. A że to film nie tylko dla niego trudny do zaszufladkowania, hiphopowa muzyka członka ekipy Wu-Tang Clan pasowała do niego wyśmienicie. "W hip hopie, tak jak w tym filmie, poszczególne elementy pochodzą przecież z różnych źródeł" - tłumaczył RZA pomysł na ścieżkę dźwiękową, która na świecie ukazywała się niestety w różnych wersjach. Niestety, bo najszczęśliwsi byli japońscy odbiorcy - tam, poza regularnym wydaniem zawierającym kompilację utworów skomponowanych zarówno przez RZA, jak i kawałków autorstwa Masta Killi, Kool G Rap czy Jeru the Damaja, pojawił się jeszcze album z pełną kolekcją instrumentalnych numerów przygotowanych specjalnie na potrzeby filmu.
8. Massive Attack "Danny The Dog"
Choć o muzyce Massive Attack od zawsze się mówiło, że jest niesamowicie "filmowa", brytyjska załoga ma na swoim koncie tylko jeden autorski soundtrack. Ale fani nie powinni być zawiedzeni - ścieżka dźwiękowa skomponowana do obrazu "Danny the Dog" to materiał bardzo klimatyczny i utrzymany oczywiście w triphopowym duchu, w czym z pewnością pomogła obecność w studiu producenta Neila Davidge'a, tego samego, który Massive Attack pomagał realizować i "Mezzanine", i 100th Window".
7. James Murphy "Greenberg"
Mieliśmy już w zestawie rockowego gitarzystę, hiphopowca i żywą legendę trip hopu, czas więc na nieco żywsze klimaty. Ale tylko pozornie. Choć przed państwem staje lider nowojorskiego LCD Soundsystem, czyli specjalistów od tanecznej elektroniki, na ścieżce dźwiękowej do filmu Noaha Baumbacha nie znajdziecie rytmów do rozpalenia sobotniej nocy. Zamiast tego Murphy częstuje nas porcją przyjemnych i urokliwych piosenek, z którymi nawet grający w "Greenbergu" główną rolę Ben Stiller jest do przełknięcia.
6. Grizzly Bear "Blue Valentine"
Z filmu "Blue Valentine" widownia (szczególnie jej damska część) najprawdopodobniej pamięta tylko Ryana Gosslinga, ale nie jest przesadą stwierdzenie, że ten obraz nie byłby tak dobry, gdyby nie muzyka zespołu Grizzly Bear. Co prawda, ścieżka dźwiękowa nie brzmi tak, jak brzmieć powinna - bo pierwotny zamysł był taki, że grupa skomponuje zupełnie nowy soundtrack, ale ostatecznie wypełniły go instrumentalne wersje istniejących już utworów zespołu - jednak nawet pomimo to, stanowi ważny element miłosnego dramatu w reżyserii Dereka Cianfrance'a. Dodatkowe brawa dla Goslinga za wykonanie (i w filmie, i na płycie) "You Always Hurt the Ones You Love".
5. M83 "Niepamięć"
"Chwytliwa i emocjonalna, oryginalna do oryginalnego filmu" - miał powiedzieć reżyser Joseph Kosinski o muzyce Anthony'ego Gonzaleza, szerzej znanego jako M83, do jego produkcji sci-fi "Niepamięć". I trafił w sedno, dzieło francuskiego artysty rzeczywiście uskrzydliło kosmiczne popisy Toma Cruise'a, a końcowy numer wykonywany razem z norweską wokalistką Susanne Sundfor okazał się piękny zwieńczeniem tej fantastycznej samej w sobie, filmowej przygody.
4. The Dust Brothers "Podziemny krąg"
Zapewne z różnych muzycznych opcji mógł skorzystać David Fincher podczas realizacji "Podziemnego kręgu", ale jego ostateczny wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Wcześniej muzykę do kręconych przez niego filmów komponował głównie Howard Shore, tym razem reżyser postawił na elektroniczny duet The Dust Brothers, który miał swój wkład w muzyczną scenę lat 90. i nagrania takich artystów, jak Beck czy Beastie Boys. Biorąc pod uwagę jego wcześniejsze wybory, brawa za odwagę. Dzięki angażowi duetu i jego klimatycznej miksturze trip hopu, syntetycznego funku i electro, "Podziemny krąg" zyskał jedną z ciekawszych ścieżek dźwiękowych, jakie słyszało Hollywood.
3. Rick Smith "Trans"
15 lat po premierze "Podziemnego kręgu" elektronika raz jeszcze pięknie zagrała na dużym ekranie - tym razem za sprawą świetnej muzyki autorstwa Ricka Smitha, którego reżyser Danny Boyle po współpracy dawno temu nad "Trainspotting", zaangażował raz jeszcze przy "Transie". Sam soundtrack do filmu zawiera też utwory innych artystów (m.in. Unkle czy Moby'ego), ale jego wyraźna większość skomponowana już została przez członka duetu Underworld. Także numer "Here It Comes", w którym gościnnie zaśpiewała Emeli Sande.
2. Nick Cave & Warren Ellis "Zabójstwo Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda"
Piękny soundtrack do pięknego filmu - to najkrótsza i najlepsza zarazem recenzja dzieła, pod którym podpisali się Nick Cave i Warren Ellis. Reżyser Andrew Dominik zadbał o zachwycającą od strony wizualnej historię, muzycy - o dźwięki, bez których "Zabójstwo..." byłoby zupełnie innym, zdecydowanie uboższym obrazem. Główną rolę gra w nim, wiadomo, Brad Pitt, ale instrumentalne etiudy Cave'a i Ellisa to muzyczne cudeńka, które niejednokrotnie przesłaniają nawet gwiazdorskie (bo w obsadzie jest też Casey Affleck i Sam Rockwell) popisy na planie.
1. Trent Reznor & Atticus Ross "Zaginiona dziewczyna"
Pewnie sądziliście, że trafi tu oscarowy soundtrack do "The Social Network"? Tak by się stało, gdyby Reznor nie skomponował w tym roku z Atticusem Rossem znakomitej ścieżki do "Zaginionej dziewczyny", która jest jego najwybitniejszem dziełem w kategorii muzyki filmowej. Lata pracy i kolejne projekty (po "The Social Network" jeszcze "Dziewczyna z tatuażem") zrobiły swoje - lider Nine Inch Nails stał się mistrzem w hollywoodzkim fachu i autorem kolejnego (póki co tylko naszym zdaniem, ale liczymy, że Akademia potwierdzi tę tezę) soundtracku na miarę Oscara. Słuchając po raz któryś tego osobliwego miksu muzyki elektronicznej, ambientu i fortepianowych dźwięków, doprawdy trudno mi uwierzyć, by ktokolwiek zdołał to przebić.