Uwolnić Pussy Riot!

Artyści z całego świata apelują o zwolnienie z aresztu i uniewinnienie trzech członkiń rosyjskiej grupy Pussy Riot.

Nadjeżda Tołokonnikowa z Pussy Riot za kratkami. Prędko nie wyjdzie...
Nadjeżda Tołokonnikowa z Pussy Riot za kratkami. Prędko nie wyjdzie...AFP

Rosjanki zostały aresztowane po tym, jak w lutym 2012 roku weszły zamaskowane do cerkwi Chrystusa Zbawiciela w Moskwie i wykonały antyputinowską piosenkę "Bogurodzico, przegnaj Putina" - utrzymaną w konwencji punkrockowej modlitwy.

Członkiniom Pussy Riot został postawiony m.in. zarzut bluźnierstwa. Kobiety tłumaczą, że swoim happeningiem chciały skrytykować rosyjską Cerkwię za popieranie władzy.

Jak donoszą bliscy artystek, oskarżone są głodzone i upokarzane (jedno wyjście do toalety na dobę), już kilkakrotnie trzeba było wzwyać pogotowie z powodu zasłabnięć. Podczas rozpraw trzyma się je w klatce jak najgroźniejszych przestępców. Ich areszt został ostatnio przedłużony do stycznia.

O wolność dla Pussy Riot apelują artyści z całego świata m.in. Sting, Red Hot Chili Peppers, Franz Ferdinand, Peter Gabriel, Stephen Fry, rosyjscy twórcy, a także polscy.

"Bronię Pussy Riot z całego serca, przyłączam się do apelu w ich obronie. One są artystkami, ale nie bronię ich jako artystek, tylko jako obywateli, którym przysługuje wolność słowa. Oskarża się je o to, że bluźniły, one tego nie robiły, ale powiedziałbym mocniej: nawet bluźnierstwo jest prawem człowieka i nie powinno być karane przez sąd" - oświadczył malarz Wilhelm Sasnal na łamach "Gazety Wyborczej".

Zobacz "bluźnierczy" happening Pussy Riot:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas