U2 w Rzymie: Zachwyt Watykanu
75 tysięcy osób uczestniczyło w piątkowym koncercie grupy U2 na Stadionie Olimpijskim w Rzymie. Weekendowa włoska prasa z zachwytem napisała o niezapomnianym wieczorze w Wiecznym Mieście, a słowa największego uznania i podziwu dla zespołu znalazły się w relacji na łamach watykańskiego dziennika "L'Osservatore Romano".
"Una serata magica" (magiczny wieczór) - powiedział ze sceny Bono dodając: "zakochaliśmy się w Rzymie, kiedy graliśmy na stadionie Flaminio wiele lat temu, w 1987 roku".
"Dziękujemy, że trzymaliście nas tak blisko swego serca przez cały ten czas" - mówił lider U2 do fanów. Podkreślił, że rzymski koncert zakończył europejską część światowej trasy koncertowej, którą - jak dodał - wielu uważało za "niemożliwą".
Włoskie media położyły nacisk na to, że Bono wyraził podczas koncertu słowa uznania dla młodego pisarza Roberto Saviano , autora słynnego bestsellera "Gomorra" o neapolitańskiej mafii, który od kilku lat żyje pod stałą ochroną policji z powodu otrzymywanych pogróżek. Obaj spotkali się przed koncertem za kulisami.
Wokalista irlandzkiej grupy oddał także ze sceny hołd młodym Irańczykom, walczącym o demokrację w swym kraju. To im zadedykował "Sunday Bloody Sunday".
Jak zawsze utwór "Walk On" poświęcił zaś przywódczyni birmańskiej opozycji, laureatce pokojowego Nobla Aung San Suu Kyi.
Największy entuzjazm i wzruszenie ogarnęły widzów w ostatniej części koncertu, gdy zabrzmiały piosenki "One", "Where the Streets Have no Name", "With or without you" i "Moment of surrender".
Zobacz "One" U2 z koncertu w Rzymie:
"Zuchy niegdysiejsze chłopaki" - tak watykański dziennik "L'Osservatore Romano" napisał w najnowszym numerze o koncercie U2 w Wiecznym Mieście.
"Z całą pewnością nie jest zwyczajem to, by gwiazda rocka podczas koncertu zachęcała zebranych na nim fanów do modlitwy. Tak uczynił w piątkowy wieczór na Stadionie Olimpijskim w Rzymie Bono, lider U2" - zauważyła gazeta.
"Pod koniec megaspektaklu - dodano w artykule - intonując "Walk on" piosenkarz poprosił 75 tysięcy ludzi, by modlili się za Aung San Suu Kyi, laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla i przywódczynię birmańskiej opozycji, od lat przebywającą w areszcie domowym".
Z uznaniem "L'Osservatore Romano" odnotowało, że nie była to "przypadkowa zachęta ze strony artysty, który nie lekceważy cytatów biblijnych i otwartego odwoływania się do wiary".
"Pozytywne uczucia mogą być przekazywane z hałaśliwą siłą rocka, który z kolei sam nie powinien być koniecznie uznawany za coś złego albo transgresyjnego za wszelką cenę, jak to niektórzy tymczasem upierają się twierdzić" - oceniła watykańska gazeta.
Ten wielki zapał na pewno spodobałby się Johnowi Lennonowi, "prekursorowi zaangażowanych gwiazd rocka", który dzisiaj skończyłby 70 lat - stwierdziło "L'Osservatore Romano".
Zobacz teledyski U2 na stronach INTERIA.PL.