Reklama

Soundgarden powraca!

1 stycznia 2010 roku wokalista Chris Cornell ogłosił powrót grupy Soundgarden - jednej z ikon muzyki grunge.

"12 lat przerwy zakończone" - napisał Cornell na swoim Twitterze, odsyłając do nowo otwartej oficjalnej strony Soundgarden.

Na razie nie są znane dalsze szczegóły oczekiwanego powrotu.

W kwietniu 1997 roku grupa Soundgarden ogłosiła zakończenie działalności, na skutek wewnętrznych sporów. Perkusista Matt Cameron później powiedział, że zespół został "pożarty przez show-biznes".

Założona w 1984 roku w Seattle grupa stała się jedną z legend muzyki grunge, obok Nirvany, Pearl Jam i Alice In Chains. Soundgarden był pierwszym zespołem grunge'owym, który podpisał kontrakt z dużą wytwórnią.

Reklama

W ciągu 13 lat działalności nagrał pięć studyjnych płyt. Największym sukcesem jest album "Superunknown" (1994) z którego pochodzą takie utwory, jak "Black Hole Sun", "Spoonman" (oba nagrodzone Grammy) czy "Fell On Black Days". Dyskografię Soundgarden zamyka "Down On The Upside" z 1996 roku. W sumie na całym świecie sprzedało się ponad 20 milionów egzemplarzy.

Po rozpadzie Soundgarden Cornell rozpoczął karierę solową, wydając płytę "Euphoria Morning" (1999). Dwa lata później głośno zrobiło się o supergrupie Audioslave, którą Cornell powołał wraz z muzykami tworzącymi Rage Against The Machine. Z tym zespołem nagrał trzy albumy ("Audioslave", "Out Of Exile" i "Revelations"), jednak na początku 2007 roku wokalista ogłosił swoje odejście, co oznaczało rozpad Audioslave. Kilka miesięcy później ukazał się drugi solowy album Cornella, "Carry On", jednak sensację wzbudził on kolejną płytą - "Scream".

Produkcją tego wydawnictwa zajął się kojarzony ze sceną hip hopową i r'n'b Timbaland, co mocno zszokowało wielu fanów rockowego przecież wokalisty. "Scream" jednak okazał się artystyczną porażką; album został zmiażdżony przez krytykę (jedna gwiazdka od "Los Angeles Times", dwie od "Rolling Stone"). "Wysokobudżetowa katastrofa" - pisał serwis Allmusic.

Cornell bronił płyty "Scream", jednocześnie ucinając pytania o możliwość powrotu Soundgarden.

- To prawda, przeszłość niezbyt mnie kręci. Nawet najnowsza płyta wydaje mi się stara, gdy wychodzę ze studia (śmiech). Wiem jednak, że muzyka budzi w ludziach nostalgię. To szczególnego rodzaju wspomnienia. Sam jednak traktuję muzykę jako ścieżkę dźwiękową do teraźniejszości. Zawsze gonię za tym "tu i teraz", nie rozpamiętuję przeszłości, nie piszę o niej piosenek - opowiadał Cornell w rozmowie z INTERIA.PL w czerwcu 2009 roku.

W tym samym czasie pozostali muzycy Soundgarden także wykluczali możliwość powrotu zespołu. Od 1998 roku perkusista Matt Cameron występuje w składzie Pearl Jam. Ben Shepherd (bas) był wokalistą grupy Wellwater Conspiracy i zespołu Marka Lenagana, zaś gitarzysta Kim Thayil brał udział w różnych projektach z udziałem m.in. Dave'a Grohla i Krista Novoselica, byłych muzyków Nirvany.

W marcu 2009 roku doszło do spotkania na scenie Thayila, Shepherda i Camerona, którzy towarzyszyli wokaliście Tadowi Doyle (z grunge'owej grupy Tad). Wykonali wówczas utwory "Hunted Down", "Nothing To Say" i "Spoonman".

Wreszcie w październiku 2009 roku spotkali się wszyscy muzycy Soundgarden - pod szyldem słynnej grunge'owej supergrupy Temple Of The Dog Cornell dołączył do Eddiego Veddera z Pearl Jam i razem zaśpiewali w "Hunger Strike".

Czytaj także:

Chris Cornell: Nostalgia mnie nie kręci

Zobacz teledyski Soundgarden na stronach INTERIA.PL

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Soundgarden | muzyka | wokalista
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy