Sam płacił za zniszczenia
W sumie aż 20 tysięcy funtów kosztowały Matta Bellamy'ego gitary i sprzęt nagłośnieniowy, który muzyk demolował podczas koncertów.
Lider Muse od początków koncertowej działalności walijskiego tria kończył występy zgodnie z rock'n'rollową tradycją - rozbijaniem gitary. Każdy instrument Matta kosztował około 150 funtów.
Apogeum demolowania sprzętu muzycznego przypadło na trasę koncertową w 2003 roku, kiedy to grupa promowała album "Origin of Symmetry". Muse zagrali wtedy ponad 140 koncertów, a Bellamy za każdym razem rozbijał gitarę na scenie.
W biografii zespołu "Out of This World: The Story of Muse" koncertowy menedżer zespołu Glen Rowe ujawnia, że Matt Bellamy sam płacił nie tylko za gitary, ale także za zniszczony sprzęt nagłośnieniowy:
"Każdego wieczoru Matt rozwalał gitarę w ten sam sposób - o wzmacniacze i kolumny. I za każdym razem płacił za sprzęt z własnej kieszeni" - opowiada Rowe.
"Po pewnym poszedł po rozum do głowy i demolował gitary w ten sposób, by nie rozwalać innych przedmiotów na scenie" - zdradza menedżer Muse.
Zobacz teledyski Muse na stronach INTERIA.PL!