Nie żyje Andrzej "Cinek" Marcinek. Muzyk miał 44 lata

Oprac.: Michał Boroń
W wieku 44 lat zmarł Andrzej "Cinek" Marcinek, gitarzysta grupy Wielki Las i aktywista dobrze znany w Rzeszowie. Muzyk w połowie lipca 2023 r. cudem wyszedł z upadku z 3. piętra, jednak doznał porażenia wszystkich kończyn. Od tego czasu wymagał nieustannej rehabilitacji.

"Aktywista społeczny, działacz kulturalny, muzyk, ogólnie człowiek-orkiestra, facet wielkiego serca i niespożytej energii" - tak Andrzeja "Cinka" Marcinka pożegnał Szymon Jakubowski, jeden z rzeszowskich dziennikarzy.
44-latek był gitarzystą punkrockowej grupy Wielki Las z Rzeszowa, która odwoływała się do sceny z lat 90. Muzyk wcześniej występował w zespole Frei Republik Panama.
Nie żyje Andrzej "Cinek" Marcinek. Tak pożegnał go Wielki Las
O śmierci mężczyzny poinformowali jego najbliżsi. Od lipca 2023 r. Andrzej Marcinek walczył o powrót do zdrowia po upadku z 3. piętra, który wydarzył się prawdopodobnie na skutek zasłabnięcia.
"Cudem przeżył upadek, ale obrażenia, jakich doznał, okazały się potężne. Dwa i pół tygodnia walczył o życie w śpiączce farmakologicznej. Przeszedł w tym czasie sześć skomplikowanych operacji, w tym trzy na kręgosłupie: dwie na odcinku szyjnym i jedną na piersiowym" - informowała rodzina, która zorganizowała zbiórkę na rzecz poszkodowanego.
We wzruszającym wpisie gitarzystę pożegnali koledzy z grupy Wielki Las.
"Kto go znał, ten wie, że był gadułą przeokrutnym. Dużo się śmialiśmy, dużo dyskutowaliśmy o poważnych sprawach, dzieliliśmy się problemami, kłóciliśmy się, czasem konkretnie. Tchnął wiatr w żagle Wielkiego Lasu, gdy tego potrzebowaliśmy. Nagraliśmy z nim płytę ["List motywacyjny"], usłyszycie go też na naszej koncertówce, ostatnią rzeczą jaką nagrał była 'Wolna Ukraina' - to on zaproponował zrobienie tej piosenki. Nikt wtedy nie przypuszczał, że nic więcej nie nagra" - wspominają muzycy.
"Dzięki Wam udało się zebrać kupę pieniędzy, dzięki którym ostatnie kilkanaście miesięcy jego życia stało się trochę lepsze. Dziękujemy Wam za to. To wielka siła sceny niezależnej. Już wiemy, że na tym okrutnym świecie nie jesteśmy sami, bo mamy siebie nawzajem. Troszczmy się o tych bliskich i trochę dalszych. Uważajcie na siebie. Życie naprawdę jest kruche. Żegnaj Cinku. Pamięć o Tobie przetrwa" - czytamy.