Najbardziej niedoceniane płyty

Czytelnicy magazynu "Rolling Stone" wybrali najbardziej niedoceniane albumy dekady. Zwyciężył amerykański zespół The Killers z płytą "Sam's Town".

Okładka albumu "Sam's Town"
Okładka albumu "Sam's Town" 

Jest to drugi album w dorobku grupy Brandona Flowersa. Ukazał się w październiku 2006 roku. Zawierał takie utwory jak "Bones", "Read My Mind", "For Reasons Unknown" czy "When You Were Young".

Zobacz teledysk do piosenki "Read My Mind"!

Płyta rozeszła się w czterech milionach egzemplarzy, jednak nie zyskała przychylności recenzentów. O albumie bardzo krytycznie wypowiadali się dziennikarze m.in. "Entertainment Weekly", "New York Times", "The Times" czy... "Rolling Stone".

2. miejsce w rankingu najbardziej niedocenianych albumów ostatniego 10-lecia zajął Pearl Jam z płytą "Pearl Jam", również z 2006 roku.

W czołowej piątce zestawienia znaleźli się także: Kings Of Leon i "Because Of The Times" (2007), R.E.M. z "Accelerate" (2008) oraz Radiohead z "Hail To The Thief" (2003).

Wcześniej wybrano również najlepsze albumy dekady: (o kolejności decydowali artyści, dziennikarze i przedstawiciele wytwórni płytowych) 1. miejsce zajęła grupa Radiohead z "Kid A" (2000), 2. The Strokes z "Is This It" (2001), a 3. Wilco z "Yankee Hotel Foxtrot" (2001).

Czytaj także:

Zobacz teledyski The Killers na stronach INTERIA.PL.