Michael Stipe i techno
Michael Stipe, frontman amerykańskiej grupy R.E.M., zaśpiewał gościnnie na nowym albumie brytyjskiego duetu Utah Saints. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że "święci' są gwiazdami muzyki techno.
Stipe'a można usłyszeć aż w czterech utworach. Swego głosu wokalista R.E.M. użyczył Utah Saints... przez telefon. Nie należy się jednak spodziewać tekstów typu "put your hands in the air". W utworze "Sun" wokalista R.E.M czyta prognozę pogody, a w "Rhinoceros" snuje rozważana na temat filmu Federico Felliniego "A statek płynie". Z kolei "Punk Club" to słowna podróż po miastach amerykańskich, a "Wiggedy Wack" jest opowieścią o spotkaniu Stipe'a z raperskim duetem Kris Kross.
Płyta Utah Saints zatytułowana "Two", wydana prawie osiem lat czasu słynnego debiutanckiego albumu, trafi do sklepów najprawdopodobniej we wrześniu.