KNŻ o Polsce, wierze i pijaństwie
Album "Bar La Curva/Plamy na słońcu" grupy Kazik Na Żywo uzyskał status Złotej płyty. To pierwsze wydawnictwo formacji od ponad dekady!
Ozłocony Kazik Na Żywo
Album "Bar La Curva/Plamy na słońcu" grupy Kazik Na Żywo uzyskał status Złotej płyty
Poprzednia płyta studyjna KNŻ, "Las Maquinas de la Muerte", ukazała się 12 lat temu.
"Przez ten czas zdążyliśmy zmienić skład, rozpaść się i reaktywować. Czas płynął. Jak wiadomo, dla starszych ludzi on płynie szybciej, więc te 12 lat minęło jak z bicza strzelił." - komentuje Kazik Staszewski w rozmowie z serwisem PAP Life.
Czy utwory z albumu "Bar La Curva/Plamy na słońcu" mają szansę stanąć w jednym szeregu z takimi klasykami KNŻ, jak np. "Tata Dilera" czy "Las Maquinas de la Muerte"?
"Ludziom podobają się piosenki, które już kiedyś słyszeli. Sam też nie lubię chodzić na koncerty, na których wykonawca zaserwuje mi tylko program z ostatniej płyty. Przychodzi się też na stare przeboje. Stare piosenki, (...) będą zawsze w naszym kanonie. Mam jednak nadzieję, że i z tej ostatniej płyty coś zaczepi się do naszego stałego programu" - powiedział wokalista.
A o czym opowiada nowy album formacji?
"O bardzo wielu rzeczach. Są piosenki o poszukiwaniu wiary, o coraz większym podzieleniu naszego nieszczęsnego kraju, trochę o pijaństwie, o nieszczęściach osobistych... Muzycznie ten album składa się z dwóch różnych światów: jeden jest punk-rockowy, drugi jest monumentalnie metalowy. Dlatego podzieliłem album na dwa minilongplaye: 'Bar La Curva' i 'Plamy na słońcu'. Tekstowo to są refleksje 48-letniego pana nad światem i życiem" - powiedział Kazik.