Gwiazda krakowskiego festiwalu na "łożu śmierci"?

Dzień po występie w Polsce Alex Kapranos z zespołu Franz Ferdinand miał poważne kłopoty zdrowotne. Wszystko przez... orzeszki ziemne!

Alex Kapranos (Franz Ferdinand) podczas występu w Krakowie fot. Remigiusz Załucki
Alex Kapranos (Franz Ferdinand) podczas występu w Krakowie fot. Remigiusz ZałuckiINTERIA.PL

Przypomnijmy, że szkocka formacja Franz Ferdinand była jedną z gwiazd zakończonego w niedzielę nad ranem (11 sierpnia) krakowskiego Coke Life Music Festival.

Zespół wystąpił w Polsce w piątek (9 sierpnia), a po koncercie udał się na Węgry, gdzie miał miejsce Sziget Festival.

Tuż przed koncertem w Budapeszcie 41-letni Alex Kapranos doznał silnej reakcji alergicznej. Muzyk uczulony jest na orzeszki ziemne, których niewielka ilość zawarta w posiłku zjedzonym przez artystę wywołała uczulenie.

Jak donoszą media, reakcja alergiczna spowodowała utratę przytomności wokalisty Franz Ferdinand. Alex Kapranos przez blisko godzinę leżał bez czucia na backstage'u Sziget Festival.

O incydencie poinformował festiwalowiczów Ryan Jarman z grupy The Cribs, która wcześniej również wystąpiła w Krakowie. Podczas koncertu muzyk The Cribs poprosił publiczność o wsparcie dla Alexa Kapranosa, który "leży na łożu śmierci po wypadku z orzeszkami ziemnymi".

Franz Ferdinand na Coke Live Music Festival 2013

Szkocki zespół Franz Ferdinand był gwiazdą pierwszego dnia krakowskiego festiwalu Coke Live 2013.

Franz FerdinandINTERIA.PL, fot. Remigiusz Załucki
Franz FerdinandINTERIA.PL, fot. Remigiusz Załucki
Frontman Alex Kapranos umiejętnie dyrygował nastrojami publicznościINTERIA.PL, fot. Remigiusz Załucki
Franz Ferdinand gościli już u nas nieraz, m.in. na Open'erzeINTERIA.PL, fot. Remigiusz Załucki
Nowa płyta otrzymała tytuł "Right Thoughts, Right Words, Right Action" i promują ją single "Right Action" oraz "Love Illumination"INTERIA.PL, fot. Remigiusz Załucki
Pod koniec sierpnia ukaże się czwarty studyjny album SzkotówINTERIA.PL, fot. Remigiusz Załucki
Franz Ferdinand wystąpili na głównej scenie jako ostatnia gwiazda piątkowych (9 sierpnia) koncertówINTERIA.PL, fot. Remigiusz Załucki
- Kraków to śliczne miasto, przypomina mi trochę Edynburg. Byliśmy też w Gdańsku, w Warszawie... Gdzie graliśmy w zeszłym roku? W Sopocie? A tak, w Gdyni! Polska publiczność zawsze daje czadu. My dzisiaj dopiero zaczynamy festiwalową trasę, trochę późno, ale Kraków to idealne miejsce, żeby z impetem wystartować - powiedzieli nam przed występem muzycy zespołu
Dźwięki przebojów "Take Me Out", "No You Girls" czy "Walk Away" dały efekt, jakiego można było się spodziewaćINTERIA.PL, fot. Remigiusz Załucki
Franz Ferdinand był oczywiście pewniakiem, sprawdzonym już nieraz w festiwalowym boju, również w PolsceINTERIA.PL, fot. Remigiusz Załucki

Wokalistą Franz Ferdinand zajęli się szybko lekarze, którzy wstrzyknęli muzykowi antyalergiczne leki. Dzięki temu artysta wraz z zespołem mógł wystąpić na scenie.

"Dziękuję wszystkim, których martwił mój stan. Czuję się dobrze. Dostałem zastrzyk w lewy pośladek. Na szczęście tego lewego nie używam zbyt często" - dowcipkował Alex Kapranos na Twitterze.

"Wyszedłem na scenę i czułem się źle. Po zejściu ze sceny czułem się dobrze. Niesamowity festiwal" - komplementował węgierską publiczność.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas