Fani U2: Dość kompromitacji!
Polityczne zawirowania związane z aferą hazardową trafiły do świata muzyki. Fani grupy U2 wystosowali protest po wypowiedziach byłego wicepremiera Grzegorza Schetyny, który porównał rząd do słynnej irlandzkiej grupy.
W dzienniku "Polska - The Times" Grzegorz Schetyna zapowiedział, że w Platformie Obywatelskiej będą teraz pracować jak U2. Wspomniał tegoroczny koncert grupy w Chorzowie.
"Dowiedziałem się, że członkowie zespołu przyjeżdżają na koncert, praktycznie każdy z innej strony świata. Spotykają się dopiero w hotelu przed samym koncertem. Przyjeżdżają osobno, podają sobie ręce, grają wielki koncert, są wielkim zespołem i wyjeżdżają" - powiedział Schetyna.
Słowami byłego wicepremiera i obecnego przewodniczącego klubu PO poczuli się oburzeni fani U2.
"Apelujemy o nie porównywanie międzynarodowej klasy zespołu z dość nieudolnymi działaniami przewodniczącego klubu PO. Mając na uwadze pochodzenie zespołu U2, uważamy ze nasz rząd w żadnym stopniu nie zbliżył się do drugiej Irlandii. Afera hazardowa, której jesteśmy świadkami nie powinna być w żadne sposób łączona z członkami zespołu U2 i tym bardziej takie porównania są nieodpowiednie" - czytamy w apelu podpisanym przez Konrada Karolczyka na stronie U2forums.com.
"Chcielibyśmy również zaznaczyć, że nieudolne wykorzystanie zespołu U2 w infantylnych, nie mających sensu politycznych zagrywkach wzbudza uśmiechy politowania na twarzach nie tylko polskich, ale również zagranicznych fanów irlandzkiej grupy. Apelujemy więc do Pana Grzegorza Schetyny o zaprzestanie kompromitowania Polski, Polaków, a przede wszystkich zespołu U2 i jego fanów podobnymi wypowiedziami" - dodaje.
Temat szybko podchwyciły telewizje, co wywołało emocjonalną dyskusję na U2forums.com. Pomysłodawca apelu później wyjaśnił, że chodziło mu o wywołanie szumu medialnego. Na jego głowę ze strony innych użytkowników forum posypały się gromy, że efektem jego apelu może być raczej uznanie sympatyków zespołu za "bandę idiotów".
O U2 jest ostatnio głośno także za granicą. W czwartek, 5 listopada, z okazji 20. rocznicy upadku Muru Berlińskiego zespół zagrał pod Bramą Brandenburską. Sporo kontrowersji wywołała decyzja o postawieniu wielkich barier dokoła miejsca, w którym odbywał się koncert, a także limit darmowych wejściówek. Dopiero na kilka godzin przed koncertem, na wskutek zmasowanej krytyki, zaczęto wpuszczać ludzi, którzy nie załapali się na wejściówki.
Wybudowanie barier komentowano jako dużą niezręczność, biorąc pod uwagę wydarzenie, które koncert miał upamiętniać.
Organizatorzy występu, stacja MTV i władze Berlina, tłumaczyli tę decyzję kwestiami bezpieczeństwa i komfortu widzów.
Czytaj także:
Zobacz teledyski U2 na stronach INTERIA.PL.