Reklama

Dzikie techniki

Formacja Franz Ferdinand w specyficzny sposób pracuje nad najnowszym albumem...

W rozmowie z BBC wokalista Alex Kapranos zdradził, że kwartet opracował "dzikie" techniki nagrywania. I tak, gitarzysta Nick McCarthy nagrywa swoje partie siedząc na drewnianej konstrukcji dachu studia.

"Dużo eksperymentujemy, pracując z Danem [Carey'em, producentem nowej płyty Franz Ferdinand]. On spowodował, że nagrywamy bardzo dziko, jak nigdy wcześniej" - opowiada Kapranos.

"Zajmowaliśmy się efektem Dopplera. Wiecie, kiedy jedzie karetka pogotowia i mija was, to inaczej słyszycie dźwięk syreny" - wokalista tłumaczy zjawisko.

"Podobny efekt nagraliśmy podczas piosenki zatytułowanej What She Came For. Utwór nagrywaliśmy w olbrzymim budynku i Nick wspiął się z gitarą pod sam dach. Stamtąd zwiesił mikrofon, który podstawiliśmy pod wzmacniacz".

Reklama

"Następnie, kiedy graliśmy ten numer, Dan podszedł do mikrofonu i rozhuśtał go. Dźwięk, jaki udało nam się uzyskać, jest niesamowity" - ekscytuje się Alex.

Trzeci album Franz Ferdinand ma ukazać się na początku 2009 roku. Przypomnijmy, że poprzednia płyta grupy "You Could Have It So Much Better" miała swoją premierę jeszcze w 2005 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Franz Ferdinand | NAD | wokalista | techniki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy