Reklama

David Grohl ratuje sytuację w Reading

Wspomnienie tragedii na festiwalu w Roskilde wciąż jest żywe. Niewiele brakowało, a podobnie zakończyłby się koncert grupy Foo Fighters na słynnym festiwalu w Reading, w Wielkiej Brytanii, który odbył się w miniony weekend.

Podczas swego występu w Reading członkowie zespołu Foo Fighters zostali zmuszeni do przerwania na kilkanaście minut swego koncertu. Powodem było zamieszanie wśród publiczności znajdującej się tuż przed sceną. Podczas wykonywania jednej z piosenek David Grohl, frontman grupy, zszedł ze sceny, aby przywitać się z fanami. Nie przewidział jednak, że spora ich część zacznie wspinać i wychylać się przez barierki odgradzające ich od swego idola.

Napierający tłum sprawił, że kilka osób przewróciło się i zostało przygniecionych. Zatrudnieni na koncercie ochroniarze nie dawali sobie rady z fanami. Sytuacja zmieniła się dopiero wówczas, kiedy na to, co się dzieje, zareagował Grohl. Na jego znak zespół przerwał granie piosenki "My Hero", a były członek grupy Nirvana powiedział: "Wszystko w porządku? Pozwólcie im wstać. Dajcie sobie spokój, przestańcie k****a skakać. Po prostu klaszczcie w dłonie".

Reklama

Wszyscy odetchnęli z ulgą, że nikomu nic się nie stało. Nikt nie chciał powtórki z Roskilde.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Foo Fighters | sytuacja | David | Reading
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy