Reklama

Courtney Love rozpłakała się w sądzie

Po niepokornej żonie Kurta Cobaina można spodziewać się właściwie wszystkiego: od obrażania publicznie kogo popadnie do wybryków po spożyciu twardych narkotyków. Chyba nikt nie spodziewał się jednak, że Courtney Love może po prostu się rozpłakać.

Amerykańska wokalistka dała upust emocjom, w trakcie rozprawy sądowej przeciwko byłemu pracownikowi technicznemu Nirvany. Według doniesień mężczyzna ma posiadać ogromną kolekcję gitar należących niegdyś do frontmana zespołu, Kurta Cobaina.

W trakcie rozprawy prawnik Courtney odczytywał zarzuty, które skierowano w stronę technicznego: nadużywanie zaufania swojego dawnego pracodawcy, brak szacunku dla dziedzictwa Cobaina oraz sprzedaż fałszywych pamiątek po nim.

"Love najpierw ukryła twarz w dłoniach, a potem rozżalona po prostu rozpłakała się" - informuje magazyn "Spin".

Reklama

Courtney Love też ma swoje problemy sądowe - jest pozwana za zniesławienie swojej byłej prawniczki, Rhondy Holmes. Według adwokat, Love obraziła ją we wpisie na Twitterze w 2010 roku, w którym sugerowała, że Holmes przyjmowała łapówki.

Sprawa jest wciąż w toku, a jej wynikowi przygląda się cała Ameryka. To pierwsza rozprawa w historii Stanów Zjednoczonych, kiedy gwiazda została pozwana do sądu za wpisy na Twitterze.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Courtney Love | Kurt Cobain
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy