Paweł Berger: Szara eminencja grupy Dżem

6 września 1950 r. w Katowicach na świat przyszedł Paweł Berger, uznawany za nieoficjalnego lidera grupy Dżem. Ze śląską formacją klawiszowiec związany był z krótkimi przerwami od 1979 r. do swojej śmierci w wypadku samochodowym. Do tragedii doszło 27 stycznia 2005 r. na autostradzie A4 w okolicach Jaworzna - Dżem wracał wówczas z koncertu w Rzeszowie.

article cover
Krzysztof WójcikAgencja FORUM

Paweł Berger: Szara eminencja grupy Dżem

Paweł Berger w zespole był od początku, jeszcze pod nazwą Jam. Uważany był za pierwszego nieoficjalnego wokalistę formacji, ale po dołączeniu Riedla po kilku miesiącach było wiadomo, że to Rysiek stanie za mikrofonem. Jeszcze na początku lat 80. Berger opuścił Dżem, by wspierać Martynę Jakubowicz - na stałe wrócił w 1983 r.

Dżem w 1989 r. Paweł Berger pierwszy z lewej, drugi z prawej Rysiek Riedel.
"Mieliśmy wtedy i nadal mamy - i do siebie, i do swojego grania - bardzo liberalne podejście. Jak się spotykamy, to jest też czas na słuchanie, bo dużo słuchamy się nawzajem. Tak, najpierw słuchamy, a potem zaczynamy grać i z tego musi być jakiś wynik" - mówił Paweł Berger o pracy w zespole w jednym z wywiadów.
Pod koniec sierpnia 2004 roku ukazał się album "2004" - był to pierwszy materiał z nowym wokalistą Maciejem Balcarem i zarazem pierwszy od czterech lat. Grupa miała za sobą dobrze przyjęte występy dla wielotysięcznej publiczności na Przystanku Woodstock (w 2003 i 2004 r.), udokumentowane płytami.

Wielkimi krokami zbliżała się także premiera "Skazanego na bluesa" Jana Kidawy-Błońskiego, w którym rolę Ryśka Riedla zagrał Tomasz Kot. W filmie wystąpili też muzycy Dżemu. Premiera ostatecznie odbyła się w sierpniu 2005 r., pół roku po śmierci Bergera.

Na zdjęciu z planu filmu Paweł Berger, Tomasz Kot i basista Dżemu Beno Otręba - październik 2004 r.
"Wzajemna cierpliwość. Po to, by mimo że każdy jest trochę inny, to te klocki lego pod tytułem Dżem, ustawione obok siebie, stanowiły całość" - mówił Paweł Berger.

Do jego ulubionych polskich zespołów należały Klan i Perfect. Wśród artystów zagranicznych najbardziej cenił sobie m.in. Erica Claptona, The Beatles, The Rolling Stones i Petera Greena.

Zdaniem Irka Dudka, który współpracował z Bergerem, był on "szarą eminencją" Dżemu i odgrywał w nim bardzo ważną rolę.

"Należał do tych artystów, którzy byli bardzo skromni, a przez swój taki śląski zadzior doszedł do niepowtarzalnego stylu grania. Nadawał Dżemowi klimat i to charakterystyczne brzmienie. Jeśli zabraknie go z tyłu, przy fortepianie, to będzie inna jakość" - powiedział Dudek już po śmierci klawiszowca.

Na zdjęciu Dżem na planie "Skazanego na bluesa" razem z Przemysławem Saletą (trzeci z lewej), Tomaszem Kotem (trzeci od prawej) i Jolantą Fraszyńską (druga z prawej).
+3
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas