Milli Vanilli: Największy skandal w historii?

W listopadzie 2020 roku mija 30 lat od odebrania statuetki Grammy członkom Mili Vanilli. Był to pierwszy i do tej pory jedyny przypadek, gdy podjęto taką decyzję. Dziś afera związana z zespołem uważana jest za jeden z największych skandali w historii muzyki rozrywkowej.

article cover
Michael PutlandGetty Images

Milli Vanilli: Największy skandal w historii?

W listopadzie 2020 roku mija 30 lat od odebrania statuetki Grammy członkom Mili Vanilli. Był to pierwszy i do tej pory jedyny przypadek, gdy podjęto taką decyzję. Dziś afera związana z zespołem uważana jest za jeden z największych skandali w historii muzyki rozrywkowej.

Zespół próbowano wskrzesić pod nazwą The Real Milli Vanilli (z udziałem wokalistów śpiewających za Roba Pilatusa i Fabrice'a Morvana) - w 1991 roku ukazał się album "The Moment of Truth". Projekt okazał się jednak fiaskiem, a w 1992 r. zespół ostatecznie się rozpadł.Michael Ochs ArchivesGetty Images
W 1990 zespół otrzymał nagrodę Grammy za album "Girl You Know It's True" (amerykańskie wydanie, nieco zmienione w stosunku do europejskiej płyty, nosiło tytuł "All Or Nothing"), jednak na skutek krytyki mediów decyzja została cofnięta w listopadzie tego samego roku. To jedyny taki przypadek w historii muzyki.Time & Life PicturesGetty Images
Menadżer i producent zespołu Frank Farian już w latach 70. "zasłynął" z niechlubnych manipulacji muzycznych, wówczas związanych z grupą Boney M. Podczas koncertów zespół również korzystał z playbacku. W przypadku duetu Milli Vanilli Farian nastawiony był od początku na rychły rozwój kariery, która opierać się miała przede wszystkim na taneczno-koncertowym show. Miał dwóch świetnych tancerzy i pomysł na to, jak "obejść" fakt, że nie umieją oni śpiewać.Michael PutlandGetty Images
Duet Mili Vanilii powstał z inicjatywy producenta i menedżera Franka Fariana w Niemczech, w 1988 r. Występowali w nim Fabrice "Fab" Morvan i Robert "Rob" Pilatus. Debiutancki album "All or Nothing" odniósł niebywały sukces na arenie międzynarodowej. Wzrastająca w rekordowym tempie popularność grupy porównywana była do sukcesu Beatlesów. Historia pokazała, że było to jednak porównanie mocno na wyrost. Milli Vanilli także stali się legendą - niestety diametralnie odmienną od legendy czwórki z Liverpoolu.Michael PutlandGetty Images
Wskutek gwałtownego załamania kariery, Rob wpadł w depresję. W show-biznesie, gdzie uchodził za postać zhańbioną, nie miał już czego szukać. Uzależnił się od używek, próbował popełnić samobójstwo. Po skazanej na porażkę próbie reaktywacji Milli Vanilli przestał rozmawiać z Fabem. W 1996 roku trafił na trzy miesiące do więzienia za napaść, wandalizm i rabunek. Skompromitowany wokalista zmarł 2 kwietnia 1998 roku w hotelu we Frankfurcie, dzień przed startem kolejnej trasy koncertowej mającej ratować wizerunek reaktywowanego zespołu. Policja w wyniku śledztwa ustaliła, że Pilatus zmarł w wyniku przypadkowego przedawkowania.Bernd MuellerGetty Images
Jedyny żyjący obecnie członek Milli Vanilli krytykuje hipokryzję ludzi show-biznesu, którzy nie mieli litości dla niego i dla Roba. "To nie chodzi o autentyczność, lecz o rozrywkę" - podkreślał Fab Morgan w rozmowie z "USA Today". Jego zdaniem, Milli Vanilli zostali "rzuceni na pożarcie". "Teraz wszędzie widzimy to, za co zostaliśmy ukrzyżowani" - zauważył Fab Morvan.Bernd MuellerGetty Images
Młodzi gwiazdorzy byli jedynie twarzami projektu, a w studiu zastępowali ich inni wokaliści: Charles Shaw i Brad Howell. Na koncertach śpiewali z playbacku, co wykryto podczas występu w 1989 roku. Wówczas zacięła się taśma z playbackiem do przeboju "Girl You Know It's True", a zestresowani członkowie Milli Vanilli uciekli ze sceny.Bernd MuellerGetty Images
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas