Helena Majdaniec: 15. rocznica śmierci
Mirosław Stępniak/FOTONOVA
Helena Majdaniec: 15. rocznica śmierci
Obok niej uhonorowano także m.in. Czesława Niemena, Karin Stanek, Wojciecha Kordę, Wojciecha Gąssowskiego i Michaja Burano. Jako jedna z pierwszych w Polsce na scenie występowała w mini, a jej sposób ubierania i czesania starały się naśladować dziewczęta i młode kobiety.Mirosław Stępniak/FOTONOVA
Zmarła 18 stycznia 2002 r. Helena Majdaniec nazywana była "Królową twista". Cała Polska usłyszała o wokalistce w 1962 r., na I edycji Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. To tam 20-letnia wówczas Helena zaśpiewała włoski szlagier "Monikę" i "Bilet w jedną stronę" (własny tekst do przeboju Neila Sedaki), dzięki czemu znalazła się w tzw. Złotej Dziesiątce najlepszych na festiwalu.Mirosław Stępniak/FOTONOVA
Z połowy lat 60. pochodzą największe przeboje Heleny Majdaniec, jak m.in. "Rudy rydz", "Czarny Alibaba", "Wesoły twist", "Jutro będzie dobry dzień" czy "Zakochani są wśród nas".Marek Karewicz
Jeszcze przed tym ogólnopolskim sukcesem (najpierw wygrała eliminacje) została zaangażowana - wraz z Karin Stanek - do Czerwono-Czarnych, którzy ze swoim menedżerem Franciszkiem Walickim byli pomysłodawcami Festiwalu Młodych Talentów. Z tym zespołem zdobyła wyróżnienie na festiwalu w Opolu (1963 r.).Marek Karewicz
W burzliwym 1968 r. wyjeżdża na emigrację do Francji (osiada w Paryżu), gdzie wkrótce podbija sceny kabaretowe z rosyjskim repertuarem ("Rasputin", "Szeherezada"). "Tu czuła się chyba najlepiej i tu jej niezwykły temperament, barwny charakter, talent estradowy i zniewalający kobiecy urok uzyskiwały najdoskonalszą oprawę" - pisał krytyk filmowy Tomasz Raczek. Do połowy lat 90. mieszkała we Francji, występując z koncertami po całym świecie - USA, Kanada, Szwajcaria, ale także Maroko, Algieria czy Kuwejt. Na Festiwalu Złotej Róży w Antibes na Lazurowym Wybrzeżu wystąpiła z Oliwią Newton-Jones, Cliffem Richardem, Demisem Roussosem.Marek Karewicz
Po raz ostatni publicznie wystąpiła 16 stycznia 2002 r. w programie TVN "Rozmowy w toku" (razem z Karin Stanek), w którym na luty zapowiadała swój rockowy come back podczas koncertu w Sali Kongresowej w Warszawie. Dwa dni później w swoim domu w Szczecinie nagle zmarła. Okazało się, że 60-letnia wokalistka od dłuższego czasu chorowała. Na jej nagrobku na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie umieszczono słowa piosenki "Jutro będzie dobry dzień".Marek KarewiczEast News