"Ta płyta cała jest cudem"
Muzyczne małżeństwo Magda Steczkowska oraz Piotr Królik z grupy Magda & Indigo w rozmowie z Justyną Tawicką opowiedzieli o prawdziwych cudach, które ich spotkały w czasie nagrywania płyty pod tytułem "Cuda".
Wydane pod koniec października 2009 roku "Cuda" to drugi materiał w dorobku zespołu, a zarazem pierwszy, który ukazał się pod szyldem Magda & Indigo. Przypomnijmy, że debiutancki album "Ultrakolor" (2003) sygnowany był po prostu Indigo.
Nową płytę promuje singel "Pewnie dlatego" autorstwa Piotra Siejki i Ryszarda Kunce.
Zobacz całą rozmowę wideo:
To płyta opisuje cuda, które miały miejsce przez dwa lata, kiedy ta płyta powstawała. Jakie to cuda przez te dwa lata się działy?
Piotr Królik: Na początku pierwszym cudem było rozpoczęcie pracy z Piotrem Siejką. Cuda oczywiście bierzmy w cudzysłów. Piotrek tak zafascynował Magdę na początku, że jeszcze przed tymi dwoma latami czekaliśmy rok na jego wolny termin, ponieważ będąc znanym i lubianym producentem jest człowiekiem dość zajętym.
Potem rozpoczęliśmy pracę, nagraliśmy 5 utworów demo, z którymi szukaliśmy wydawcy. Potem samo nagranie trwało bardzo szybko, sprawnie i miło. Dwa lata to był głównie okres czekania i przygotowania się do pracy.
Co jest dla ciebie, Magdo, największym cudem na tej płycie?
Magda Steczkowska: Płyta cała jest cudem... Kiedy nagrywałam wszystkie piosenki, to bardzo emocjonalnie do nich podchodziłam. Cała płyta jest dla mnie cudowna.
Jest na płycie taki utwór jak "Drzwi"...
Magda: Bardzo spodobał mi się utwór, którzy przysłał Piotr Siejka, który jest autorem tej pieśni. Bardzo go prosiłam o balladę. Powiedziałam mu, na samym początku naszej współpracy, że zależy mi na tym, żeby nasze piosenki miały piękne melodie, teksty, które potrafię wyśpiewać i żeby mój wokal nie był traktowany jako kolejny instrument, tylko, żebym mogła to wszystko wyśpiewać. I Piotr przysłał mi utwór z samym pianem.
Drzwi do jakiego słuchacza chciałabyś otworzyć?
Magda: Do każdego, który ma podobną wrażliwość do mojej. Nie mogę powiedzieć, że do młodego, w moim wieku, bo każdy czuje inaczej. To jest bardzo subiektywna ocena. Ja mam nadzieję, że to będą ci, którzy podobnie czują jak ja. Ci którym przypadną do gustu ładne, niebanalne piosenki, gdzie są żywe instrumenty. Myślę, że takiemu słuchaczowi się spodoba. I ja liczę na takiego słuchacza.
Poza tym, że jesteś artystką, to przede wszystkim jesteś mamą. Czy prawdą jest to, że wokale nagrywałaś w siódmym miesiącu ciąży?
Magda: Tak, to prawda. To był cudowny czas, że jak teraz o tym myślę, to jeszcze raz bym chciała...
Tak powstała ballada macierzyńska?
Magda: To była ostatnia piosenka, która się ukazała na płycie. Czekaliśmy na nasze maleństwo i czekaliśmy też na nagrywanie płyty. I wszystko udało nam się to zrobić w tym samym czasie.
Nagrywaniu tej piosenki towarzyszyło bardzo wiele wzruszeń. Ta piosenka wzrusza mnie do tej pory jak ją śpiewam. To są uczucia nieobce wszystkim rodzicom, bo traktują o naszych lękach, obawach i wielkiej miłości, jaką mamy do swoich pociech.
Jestem z piosenek jest utwór "Kłamstwa", ale prawdą jest to, że ta płyta nie jest kłamliwa...
Magda: Bardzo jest uczciwa, bardzo jest prawdziwa. Tutaj też jest kolejny dowód na uczciwość związaną z tą płytą, bo takie było nasze założenie, że my bardzo chcemy pokazać dokładnie to co chcemy i nie będziemy się za bardzo naginać.
To nie jest tak, że w związku z tym jest to jakaś niszowa płyta, bo my po prostu wewnątrz czujemy wewnątrz, że jesteśmy bardzo melodyjni i popowi. Ale "Kłamstwa" są o moich prawdziwych uczuciach.
A jakim kolorze jest ta płyta?
Magda: Uważam, że jest to płyta bardzo kolorowa, bo są tam i ballady, chociażby z samym fortepianem, ale są też bardzo energetyczne utwory do tańca i do szaleństwa, na przykład utwór "Pewnie dlatego".
Mam nadzieję, że w ludziach wyzwoli pozytywną energię. I tego bym właśnie chciała, żeby było i do tańca i do różańca, bo jest chwila zadumy, ale także relaksu i szaleństwa.
Dziękuję za rozmowę.