Reklama

"Szczera muzyka zawsze się obroni"

Na początku lutego płytą "Inna" przypomniała o sobie Ania Szarmach. Wokalistka, autorka tekstów i kompozytorka w rozmowie z Justyną Tawicką opowiada o tym materiale, inspiracjach, które miały wpływ na specyficzny klimat wydawnictwa, a także opisuje historię związaną z nagraniem pilotującym album.

Twoja nowa płyta nosi tytuł "Inna". Czy to oznacza, że usłyszymy na niej zupełnie inną Anię Szarmach? Skąd pomysł na taką nazwę?

To wydawnictwo jest moim debiutem autorskim - jestem autorką wszystkich tekstów i muzyki oraz producentką tego materiału. Inna przede wszystkim dlatego, że autorska, oraz, że jest po prostu inna niż materiał poprzedni (możemy usłyszeć na niej ponad 30 muzyków, co jest rzeczą dziś raczej rzadko spotykaną), aż w końcu inna, bo jest cała akustyczna i nagrana na żywo, więc dawka syntetyki jest tutaj znikoma. Ja się też czuję inna jako artystka.

Reklama

Czy osoby pamiętające cię z roku 2006, choćby z albumu "Sharmi" sięgające po twoją nową płytę, (bardzo silną emocjonalnie) mogą czuć się zaskoczeni?

Myślę, że dawka ekshibicjonizmu jest tutaj dosyć duża i takie też jest moje podejście do muzyki. Uważam, że należy powiedzieć wszystko, albo po prostu milczeć i tak bezkompromisowo podeszłam do całej strony twórczej tego materiału. Zobaczymy jak to zostanie przyjęte, choć wierzę, że takie podejście i szczera muzyka zawsze się obroni. Wiem, iż mówię nie tylko za siebie, opowiadając historie nie tylko swoje, ale także różnych ludzi i sądzę, że do nich to właśnie trafi.

Mówisz, że opowiadasz nie tylko swoje historie. Co jest dla ciebie główną inspiracją, gdyż teksty, muzyka i aranżacje są na tej płycie bardzo specyficzne. Co cię natchnęło właśnie do czegoś takiego?

Pierwszym moim natchnieniem, które daje mi inspiracje jest muzyka, bez niej nie wyobrażam sobie w ogóle funkcjonowania. Muzyka jest ze mną w każdej chwili: w domu, w samochodzie i to jest podstawa. Kolejną rzeczą, która mnie inspiruje do działania jest życie nie tylko moje, ale też różnych ludzi - całkiem mi obcych, a także moich bliskich, sytuacje radosne, smutne, bolesne, oraz te euforyczne, wszystko to jest dla mnie natchnieniem.

Do wszystkich tych rzeczy podchodzę bardzo emocjonalnie, gdyż jestem osobą impulsywną, z jednej strony to fajnie, a z drugiej niezbyt, choć mimo wszystko odbywa się to na pewno z korzyścią dla mojej muzyki.

Jedną z kompozycji, którą możemy znaleźć na płycie "Inna" jest utwór zatytułowany "Dlaczego". Autorem teledysku do tej kompozycji jest Jacek Kościuszko, a piosenka to historia czterech kobiet, które musiały o siebie zawalczyć. Co łączy cię z bohaterkami tego nagrania?

Zobacz klip do piosenki "Dlaczego"

Przede wszystkim muszę tutaj podkreślić fenomenalną rolę Jacka Kościuszki, bo to co zrobił jest nie tylko piękne, ale także bardzo w temacie. Wracając do pytania, rzeczywiście zaprosiłam cztery kobiety, były to: moja mama, Irena Kijewska, Monika z pięknymi tatuażami, oraz Natalia, która jest Wietnamko-Polką. Każda z tych kobiet różniła się, gdyż chciałam w tej piosence pokazać to, o czym mówiłam wcześniej, że nie śpiewam tylko swoich historii.

Mówię za wszystkich w muzycznym języku, którym się sprawnie posługuję, a historia bohaterek ukazuje, że każda kobieta może się borykać z wieloma problemami między innymi samotności, bądź opuszczenia, a także, że każda czuje dokładnie to samo. Natomiast sama symbolika fruwających karteczek z napisem "dlaczego" jest dla mnie obrazem pytań krążących w ogóle nad globusem, a moja muzyka jest ich łącznikiem, więc i ja jestem takim ich spójnym elementem. Cieszę się, że mogłam je wszystkie wyciągnąć z domów i pokazać, że mówię za wszystkich.

Czy ta piosenka "Dlaczego", czy jakaś inna jest twoim zdaniem taką wizytówką tej płyty? Czy raczej płytę należy rozpatrywać jako całość, którą trzeba tak jak podróż po kolei odkrywać?

Myślę, że piosenka "Dlaczego" obrazuje klimat płyty. I oto mi też chodziło, żeby pokazać w jaką stronę to wszystko idzie. Sądzę, że każda piosenka może być moją wizytówką, ponieważ np. kompozycja "Ja chcę tylko śpiewać", która jest druga na wydawnictwie, jest zupełnie inna niż np. "Oddychaj mną", a jednocześnie to nadal jestem ja, moje problemy i spostrzeżenia, dlatego nie umiem wskazać jednego konkretnego nagrania, które może nosić miano wizytówki tej płyty.

Dziękuję za rozmowę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: klimat | piosenka | muzyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy