Reklama

"Inspiruje mnie każda muzyka"

Wiele zawirowań personalnych dotknęło ostatnio deathmetalową grupę Sceptic. Ich skutkiem jest m.in. to, że w zespole ponownie za mikrofonem stoi Marcin Urbaś, którego głos słyszany był na debiucie "Blind Existence" (1999). Zastąpił on Michała "Warana" Skotnicznego, znanego z grupy Crionics. Zarówno debiut płytowy, jak i druga płyta Sceptic, "Pathetic Being" (2001), zostały bardzo dobrze przyjęte przez krytykę i fanów, ale trudno się oprzeć wrażeniu, że zespół nie osiągnął takich sukcesów, na jakie z pewnością zasługuje. Jacek Hiro - lider, gitarzysta i główny kompozytor muzyki Sceptic - pomimo licznych kłopotów, przygotował materiał na kolejny album zespołu, "Unbeliever's Script". Całość, czyli dziewięć kompozycji, nagrano w białostockim studiu Hertz. Krótko powrocie ze studia nagraniowego z Jackiem Hiro rozmawiał Sławomir Czekaj.

Sceptic niedawno wrócił ze studia Hertz, gdzie nagrywał swoją trzecią płytę "Unbeliever's Script". Czego można się spodziewać po tym materiale? Jakbyś go porównał do wcześniejszych albumów?

Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie po tym, co usłyszałem od ludzi. Chodzi o to, że niektórzy podzielają moje zdanie na ten temat, natomiast inni mówią, że zupełnie minąłem się z prawdą, mówiąc czy pisząc gdzieś, jakoby płyta była cięższa i agresywniejsza niż poprzednie. Tak naprawdę materiał jest bardzo zróżnicowany i ciężko jest jednoznacznie określić klimat. Są utwory wolne, mroczne, są też szybkie i agresywne. Stąd również wziął się problem, który utwór wybrać na mp3 promujące materiał w Internecie. Po ciężkich namysłach posłuchałem Ani i w ten sposób na stronie Empire Records znalazł się "Illussion Possessor". (śmiech)

Reklama

Jak obecnie przedstawia się skład Sceptic?

W tej chwili jest nas czterech, oprócz mnie gra jeszcze Grzegorz Feliks na basie, Kuba Chmura na bębnach i oczywiście nasza gwiazdeczka, czyli Marcin Urbaś za mikrofonem.

Sceptic istnieje od 1995 roku. Co przez te lata uważasz za największe osiągnięcie zespołu?

To, że dalej tu jesteśmy grając muzykę, która podoba się nam, a nie szefom wytwórni płytowych. Chociaż gdyby któryś z nich jednak się do muzyki Sceptic przekonał, bardzo bym się ucieszył.

Kiedy można spodziewać się koncertów lub dużej trasy Sceptic?

Trasa, którą mieliśmy grać w grudniu u boku Traumy, niestety nie doszła do skutku, więc jak na razie planów jako takich nie ma. Na pewno będziemy grać koncerty gdzie tylko będą nas chcieli, ale konkretnych terminów jeszcze nie znamy. Być może niedługo zawitamy do Łodzi, Wrocławia, Rzeszowa, Warszawy, ale tak jak mówię, trwają dopiero przygotowania.

Przed wejściem Sceptic do studia, koncertowałeś ze swoim drugim zespołem Dies Irae. Jak materiał z płyt "Immolated" i "The Sin War" sprawdził się na koncertach?

Sprawdził się moim zdaniem doskonale, nabiera on strasznej energii kiedy jest grany na żywo. Był to dla nas dość brutalny sprawdzian. Nie graliśmy nigdy wcześniej razem, a tuż przed trasą udało nam się odbyć "aż" dwie próby. Uważam, że jak na taką dawkę treningu, poradziliśmy sobie dość dobrze.

Kiedy można spodziewać się nowej płyty Dies Irae?

W grudniu zaczynamy sesję nagraniową w Hertz studio, miksy będziemy robić najprawdopodobniej na początku przyszłego roku. Trudno jest mi powiedzieć, kiedy płyta ukaże się na rynku, ale podejrzewam, że na wiosnę.

Jak wspominasz współpracę z muzykami Vader, podczas nagrywania utworu "Angel Of Death", który ukaże się na ich najnowszej płycie "Blood"? Długo pracowałeś nad tą świetną solówką?

W sumie spędziłem w Gdańsku 2 lub 3 godziny. Pojechałem pociągiem, który jechał do Gdyni i tak się złożyło, że zdążyłem na ten sam pociąg w drodze powrotnej. Czyli ktoś, kto się zna na rozkładzie jazdy, może łatwo policzyć. Robiłem tę solówkę tyle czasu, ile zajmuje pociągowi ekspresowemu droga z Gdańska do Gdyni i z powrotem. (śmiech)

Poza graniem w Sceptic i Dies Irae wspierasz na koncertach Decapitated. Czy granie w tylu zespołach nie jest męczące? Masz czas na coś jeszcze oprócz muzyki?

Pewnie że mam. Wbrew pozorom nie jest to aż tak czasochłonne, przynajmniej na razie. Zresztą nawet gdyby było, to przyjemnie jest się pomęczyć robiąc coś, co się lubi. Nie wyobrażam sobie dla siebie żadnego innego zajęcia.

Ile lat grasz na gitarze i jakiego sprzętu używasz obecnie?

Na gitarze gram od 12. roku życia, czyli jakieś 11 lat. Co do sprzętu, gitary to moje ukochane bezgłówkowe Hohnery z przetwornikami Seymour Duncan i Bill Lawrence, do tego wzmacniacz Marshall Valvestate VS100H.

Jakie są twoje inspiracje muzyczne?

Słucham bardzo różnej muzyki, od death metalu po jazz. Ogólnie inspiruje mnie każda muzyka, która niesie ze sobą jakąś energię. Pomysły można czerpać z czegokolwiek, trzeba tylko wiedzieć, jak je wykorzystać.

Dziękuję za poświęcony czas.

import rozrywka
Dowiedz się więcej na temat: studia | muzyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy