Adaś. i jego "Dessous" pomagają osobom w kryzysach psychicznych [WYWIAD]
Utwór "Dessous" wokalisty i TikTokera znanego jako Adaś. promuje internetową akcję #JESTEM, wspierającą działalność Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży.
"Dessous" to utwór Adama "adaś." Pasierba, który stał się viralem na TikToku. Tekst utworu skłonił wielu młodych ludzi do otwartego mówienia o swoich problemach psychicznych. Adaś., jak sam przyznaje, nagrywając piosenkę nie miał świadomości, że może mieć realny wpływ na poszerzenie wiedzy swoich obserwatorów w zakresie zdrowia psychicznego, uświadamiając młodzieży, że zwrócenie się o pomoc jest czymś zupełnie naturalnym. Obecnie w serwisie Spotify piosenkę odtworzono ponad 5 milionów razy. Do trendu na TikToku dogrywają się setki ludzi, którzy już nie boją się powiedzieć, że mają czarne myśli.
Teraz do piosenki wyprodukowany został teledysk, z którego dochód zostanie przeznaczony na działalność Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. "Wraz z jego publikacją uruchamiamy akcję społeczną w social mediach pod hasłem #JESTEM, która ma na celu uświadomić młodym ludziom, że nie są osamotnieni w swoich problemach, a proszenie o pomoc w tym zakresie nie jest powodem do wstydu" - czytamy.
"Poprzez akcję #JESTEM chcielibyśmy wykorzystać kanały social media, takie jak Instagram i TikTok, które obecnie na co dzień towarzyszą młodym ludziom w ich życiu, aby uświadomić ich, że żadna osoba nie jest osamotniona w swoich problemach. Jest nas więcej i nie boimy się o tym mówić głośno. Ważnym aspektem akcji jest pokazanie, że funkcjonują miejsca, do których każdy z nas może zwrócić się o pomoc, gdy tylko tego potrzebuje. Chcemy, aby każdy, kto weźmie udział w akcji, na kartce papieru z jednej strony napisał #JESTEM... Natomiast na drugą stronę kartki każdy może przelać swoje myśli oraz uczucia" - piszą organizatorzy. Poniżej przeczytacie rozmowę z wokalistą i mgr Kingą Łakomską, psychoterapeutą, seksuologiem i trenerem NLP.
Jak powstał utwór "Dessous"? Co było dla niego inspiracją?
Adaś.: Zaczęło się od instrumentalu utworu - kiedy go usłyszałem, stwierdziłem, że muszę do niego napisać właśnie taki tekst. Warstwa muzyczna od razu posunęła mi klimat treści. Inspiracja do tekstu przyszła bezpośrednio ode mnie, choć nie jest to kawałek całkowicie o mnie. To charakterystyczne dla moich piosenek, że staram się w nie wplatać treści związane z problemami młodych ludzi. O trudnych rzeczach jest mówić w piosenkach dużo trudniej niż o przyjemnych. Na samym początku trzeba się przyznać przed samym sobą, czy wszystko jest z tobą OK.
A jak było z tobą? Śpiewasz o stanach lękowych, nerwicach i atakach paniki - miałeś z nimi styczność?
Adaś.: Tak, z atakami paniki. Przydarzyło mi się to jakieś trzy lata temu. Ale nie miałem jakichś bardzo mocnych stanów. Traktuję ten utwór jako pewną parabolę.
Kinga: Po przesłuchaniu tej piosenki, od razu pomyślałam o kilku osobach, które nie mają już 20 lat, ale również zmagają się z lękami, obniżonym nastrojem. Podzieliłam się z nimi linkiem i podobnie jak ja stwierdzili, że dobrze rezonuje ze stanem, którego doświadczają. Piosenka zdecydowanie oddaje nastrój pogubienia, pomieszania, zaplątania, poczucia, że nie jesteśmy sobą w chwili, gdy dotykają nas zaburzenia psychiczne. Pojawia się chęć ucieczki. Chęć, żeby zniknąć. Jednocześnie słyszę w tym tekście nadzieję. Osoby, które słuchają tego utworu na pewno czują, że nie są sami, że są inni ludzie, którzy czują tak jak oni.
Adam, wiem, że po publikacji piosenki dostawałeś od młodych ludzi wiele wiadomości prywatnych. O czym do ciebie pisali?
Adaś.: Najmocniej zapamiętałem jedną z tych pierwszych. Pewna dziewczyna napisała, że piosenka pomogła jej przełamać lęk, jeśli chodzi o samo wykonanie telefonu do psychoterapeuty i umówienie się na wizytę. Później z nią rozmawiałem i wiem, że wyszła na prostą. A kiedy nagrałem TikToka z podkładem z tej piosenki i powiedziałem w nim, że zrobiłem numer o zaburzeniach, gdy stwierdziłem w nim, że nie jest powodem do wstydu, by mówić o takich tematach, poleciała lawina prywatnych wiadomości. W pewnym momencie dostawałem 60-70 wiadomości dziennie. Pisały osoby w większości bardzo młode, ze względu na specyfikę medium, jakim jest TikTok, ale też po trzydziestce, a nawet osoba w wieku 42 lat, która też się odnalazła w tej piosence.
Kinga: Często zdarza się, że młode osoby boją się rozmawiać o swoich problemach z rodzicami. W takiej sytuacji można porozmawiać z psychologiem szkolnym lub zadzwonić na telefon zaufania. Ale kiedy chcemy udać się do poradni i kontynuować pracę ze sobą, to jednak ten podpis rodzica w przypadku osoby niepełnoletniej będzie konieczny. Najważniejsze, by odważyć się i powiedzieć o swoim problemie komuś zaufanemu. Bo to bardzo często nie jest kwestia tylko pogorszenia humoru - to kwestia zmian biochemii w mózgu, które wymagają leczenia farmakologicznego oraz równolegle psychoterapii. Nie da się tego "przepracować" spacerami albo relaksującą kąpielą. O tyle jest to bardziej istotne w przypadku depresji u nastolatków i młodych dorosłych, że są to osoby w trakcie procesu rozwoju emocjonalnego. Labilność i niedojrzałość emocjonalna, zachowania ryzykowne i impulsywność są wpisane w ten okres życia i tym większe prawdopodobieństwo wiąże się z zagrożeniem używania przez nich substancji psychoaktywnych.
W 2021 r. 125 osób w wieku 13-18 lat odebrało sobie życie. W trakcie pandemii między rokiem 2019 a 2021 liczba prób samobójczych podejmowanych przez dzieci i młodzież w grupie wiekowej 13-18 lat zwiększyła się o 56%. Aż czterokrotnie zwiększyła się liczba prób samobójczych podejmowanych przez dzieci i młodzież w grupie wiekowej 13-18 lat między 2013 a 2021 w Polsce. W 2013 osoby z tej grupy wiekowej podjęły 348 prób samobójczych, podczas gdy w 2021 - 1 411. Jednocześnie musimy zdawać sobie sprawę z tego, że znacznie więcej prób samobójczych nie jest identyfikowane w statystykach.
Myślicie, że między młodszym a starszym pokoleniem istnieje duża przepaść, jeśli chodzi o postrzeganie problemów psychicznych?
Adaś.: Myślę, że tak. To wynika z nieco odmiennej rzeczywistości, w której oba pokolenia żyją. My od małego żyjemy już w internecie, w którym mamy do czynienia z dużo większą liczbą bodźców niż w prawdziwym świecie. Od dziecka jesteśmy przebodźcowani, co składa się na to, że zupełnie inaczej postrzegamy świat i nasze mózgi działają inaczej. W moim pokoleniu jest więcej osób diagnozowanych z ADHD, bo ta potężna ilość bodźców i związane z nimi dopaminowe zastrzyki do naszego organizmu strasznie nas rozregulowała. Poza tym żyjemy w innych czasach pod względem ekonomicznym, niż to było 20, 30 lat temu. Czasy względnego dobrobytu, jakie mamy teraz, rodzą inne problemy niż wtedy.
A czy otoczenie, w którym żyje dana osoba też ma znaczący wpływ na to, jak traktuje problemy psychiczne?
Kinga: Zdecydowanie. Ja mieszkam w Warszawie i mam poczucie, że tutaj jesteśmy w relatywnie komfortowej sytuacji, jeśli chodzi o dostęp do psychoterapii. W pewnym sensie stało się modne z niej korzystać, chociaż oczywiście głównie w wymiarze prywatnych gabinetów terapeutycznych, gdzie do dobrych specjalistów czy do psychoterapeutów dziecięcych również czeka się co najmniej kilka tygodni na wizytę, przy czym w porównaniu do placówek państwowych jest to i tak bardzo szybko. Nie ma zbyt wielu miejsc, gdzie możemy uzyskać pomoc. Jeszcze gorzej jest w mniejszych miejscowościach, gdzie wciąż bardzo często problemy natury emocjonalnej bagatelizuje się albo wyśmiewa. Brakuje zrozumienia ze strony partnerów czy rodziców. Z kolei ktoś, kto chodzi do psychoterapeuty jest stygmatyzowany i nazywany wariatem.
Ludzie, bojąc się tego społecznego napiętnowania i wykluczenia, wmawiają sobie, że to przejdzie, że poradzą sobie na własną rękę. Taka sytuacja to kwestia braku odpowiedniej edukacji w tym zakresie i wychowania poprzez krytykę i wysokie standardy. Trzeba propagować w społeczeństwie informacje o tym, czym są depresja i zaburzenia lękowe. Mówić o tym, że trzeba się nimi zająć, bo stanowią realne zagrożenie zdrowia i życia. Pomoc można uzyskać, dzwoniąc na bezpłatny numer dla dzieci i młodzieży. Można szukać pomocy w centrach zdrowia psychicznego, w ośrodkach interwencji kryzysowej, stowarzyszeniach i fundacjach takich jak Dajemy dzieciom siłę. Zarazem tych miejsc jest wciąż za mało. Za mało jest miejsc na zajęciach, grupach wsparcia, warsztatach, do których dziecko czy młody człowiek mógłby dołączyć i zostać zaopiekowanym od ręki.
Adaś.: Ja sam pochodzę z małego miasta i po pójściu na studia do Krakowa zrozumiałem, jaka jest ogromna różnica w pojmowaniu tego problemu między środowiskami wielkomiejskimi, a tymi z mniejszych ośrodków. W małym mieście człowiek rzeczywiście wstydził się mówić o swoich problemach psychicznych, nie mówiąc o chodzeniu do psychologa - był strach, żeby czasem ktoś się nie wygadał i nie stało się to tematem plotek dla całej szkoły. Ludzie z problemami bardzo obawiali się stygmatyzacji. Na szczęście teraz w środowisku, w którym się obracam, panuje już zdrowe, prawidłowe podejście do zaburzeń psychicznych. Może to wynika z upływu czasu, bo to, co się działo nawet 5 czy 6 lat temu w tym temacie, to zupełnie inna era w porównaniu z tym, co mamy dziś. Wierzę, że idziemy w dobrą stronę. Co nie zmienia faktu, że depresja będzie coraz większym problemem.
Waszym zdaniem pokolenie Z jest bardziej predysponowane do depresji i zaburzeń lękowych?
Adaś.: Nasze pokolenie, Gen Z, ma większą potrzebę indywidualności niż poprzednie. To wszystko zaszczepił w nas internet - on wyróżnia i nagradza tylko osoby, które osiągają sukces, tym samym nakładając na jednostkę ogromną presję. A przecież osiągnięcie sukcesu wcale nie jest równoznaczne z osiągnięciem życiowego szczęścia. Niestety, nikt nam takich rzeczy w dzieciństwie nie tłumaczył.
Kinga: Internet, media społecznościowe, prędkość życia, ilość bodźców robią wielką różnicę. Ponadto przemoc emocjonalna i psychologiczna przeniosły się w dużej mierze właśnie do internetu. Depresja i zaburzenia lękowe wpływają na myślenie i emocje. Mamy tu do czynienia z niską samooceną, samooskarżaniem, smutkiem i pustką. Zaburzenia te mają wpływ na zachowanie, np. na śmiałość korzystania z używek, zanurzanie się w iluzji dzięki komputerowi, samookaleczenia. W konsekwencji możemy mieć do czynienia z próbami samobójczymi i samymi samobójstwami.
A czy dostrzegacie jakieś plusy wszechobecności internetu w naszym życiu, jeśli chodzi o problem, o którym rozmawiamy?
Adaś.: Zauważyłem, że o swoich traumach i ciężkich przeżyciach nauczyliśmy się mówić przez memy. Śmieszny - lub nie, bo mem nie zawsze musi być zabawny - obrazek zahaczający o historie z naszego życia. Ktoś, kto zmaga się z problemami natury psychicznej może sądzić, że one dotykają tylko jego, że z nim jest coś nie tak. Ale kiedy zobaczy mema stworzonego przez osobę w podobnej sytuacji, pomyśli - o, nie jestem sam! Algorytmy takich platform jak TikTok są opracowane tak, że trafiamy w feedzie na treści osób podobnych do nas lub kierowanych do osób o podobnych upodobaniach. Dzięki temu, jeśli mamy problemy natury psychicznej, możemy dostrzec, że są one czymś rozpowszechnionym w dzisiejszych czasach, że jest wiele takich osób jak my i że tak jak one możemy szukać pomocy. Pewien mój znajomy pod wpływem feedu, który otrzymywał na TikToku uświadomił sobie, że może mieć ADHD - zbadał się i rzeczywiście tak było.
Kinga: Biorąc pod uwagę, z jak dużą ilością hejtu w ostatnim czasie młodzi ludzie spotykają się w sieci w obszarze wyglądu, orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej, jako twórcy mamy ogromny wpływ na kreowanie postaw i wyznaczanie trendów. Internet może być świetnym miejscem dla kampanii społecznych, promujących postawy wspierające innych, przeciwdziałanie hejtowi i osamotnieniu, poszerzanie świadomości na temat zaburzeń psychicznych, miejsca, w których można otrzymać pomoc. Oprócz telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży, podobne wsparcie mogą uzyskać rodzice dzieci w kryzysie i nauczyciele w sprawie bezpieczeństwa dzieci.
A jak oceniacie rolę muzyki w wzmacnianiu świadomości problemu depresji i zaburzeń lękowych?
Kinga: Muzyka może odgrywać ogromną rolę w terapii, wspierać daną osobę w procesie zdrowienia. Nasz ulubiony utwór może nam dodawać siły, otuchy i nadziei, być świetnym bodźcem do zmiany naszego samopoczucia. Moim zdaniem muzyka to doskonały sposób na wywieranie wpływu nie tylko na stan aktualny, ale poprzez zawartą w niej treść edukowanie i wspieranie odbiorców, przekazywanie im wspierających przekonań i modelowanie zachowań w zakresie budowania wysokiej jakości relacji.
Adaś.: Wierzę, że muzyka pobudza w nas część siebie, której inne bodźce nie były w stanie poruszyć.
Rozmawiał: Maciej Koprowicz