Reklama

Zabił w obronie koniecznej

Prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie śmierci rapera Proofa stwierdzili, że podejrzany o zabójstwo Mario Etheridge działał w obronie koniecznej.

Przypomnijmy, że Proof, członek składu D12 i bliski przyjaciel Eminema, został zastrzelony 11 kwietnia w jednym z klubów w Detroit. W wyniku strzelaniny śmierć poniósł także Keith Bender, kuzyn Etheridge'a, którego zabił raper.

"Dowody pokazują, że Mario Etheridge działał zgodnie z prawem w ramach obrony koniecznej, kiedy postrzelił Deshauna Holtona [prawdziwe nazwisko Proofa - przyp. red.]. Po pierwszym strzale wydarzenia potoczyły się błyskawicznie" - powiedział na konferencji prasowej rzecznik prokuratury.

Według policji wydarzenia miały następujący przebieg - po kłótni z Benderem Proof wyszedł z klubu, by powrócić do lokalu z bronią. Później raper uderzył ofiarę pistoletem w twarz i strzelił w Bendera.

Reklama

W tym samym czasie Etheridge, który był ochroniarzem lokalu, wziął pistolet od osoby trzeciej i strzelił do Proofa.

Rozprawa Etheridge'a rozpocznie się w piątek, 2 czerwca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: D12 | zabić | zabójstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama