Yoko Ono nie mieszka już w miejscu, gdzie zabito Johna Lennona. Ostatnie lata spędza na farmie
Yoko Ono, 90-letnia awangardowa artystka i wdowa po Johnie Lennonie, na dobre opuściła nowojorski apartament w budynku Dakota, przed którym w 1980 roku został zastrzelony jej mąż. Resztę resztę życia postanowiła spędzić na farmie, którą kupili w 1978 roku.
Położony przy West 72nd Street ekskluzywny budynek Dakota mógł budzić w niej mieszane uczucia. Z jednej strony spędziła w nim szczęśliwe chwile u boku Johna Lennona, ale z drugiej strony to właśnie przed wejściem do tego apartamentowca 8 grudnia 1980 roku został zastrzelony jej mąż. Mimo to Yoko Ono nie wyprowadziła się z mieszkania w budynku Dakota. Aż do teraz.
Jak donosi "New York Post", wdowa po legendarnym muzyku The Beatles opuściła Nowy Jork i mieszka na rozległej farmie w pobliżu miasta Franklin w Appalachach. Ono i Lennon kupili tę posiadłość w 1978 roku, by uciekać od miejskiego życia i hodować krowy rasy Holstein.
Yoko Ono wyniosła się z Nowego Jorku. Mieszka na farmie
Według anonimowych informatorów "New York Post" Ono zamieszkała na farmie podczas pandemii koronawirusa. Jak wielu ludzi, którzy mają nieruchomości za miastem, chciała tam przeczekać kolejne lockdowny, licząc na to, że w otoczeniu przyrody łatwiej będzie znieść ograniczenia i uniknąć zakażenia. Ale choć pandemia minęła, Yoko Ono nie zamierza wracać do swojego mieszkania w Nowym Jorku. Według doniesień gazety postanowiła na zawsze zostać na farmie.
Dom, w którym Ono zamierza dożyć swoich lat, ma cztery sypialnie i dwie łazienki. W jego ogrodzie artystka uprawia ponoć własne warzywa. Nie wiadomo, jaki jest jej stan zdrowia. W 2017 roku po raz ostatni zabrała publicznie głos, gdy na jednej z nowojorskich gali stwierdziła, że "tak wiele nauczyła się przez tę chorobę". Później pojawiła się jeszcze publicznie w styczniu 2019 roku na marszu praw kobiet zorganizowanym w Nowym Jorku. Znajdowała się na wózku inwalidzkim, który pchała opiekunka artystki.