Waldemar Kasta o śmierci Chady: Nie wierzę, że ktoś mu nie pomógł
Śmierć 39-letniego Chady wywołała szok na polskiej scenie rapowej. W okoliczności śmierci nie dowierza jego przyjaciel, Waldemar Kasta.
Tomasz Chada zmarł w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku 18 marca w wieku 39 lat. Śmierć potwierdziła jego wytwórnia Step Records.
Raper 14 marca został przywieziony do szpitala w Mysłowicach, gdzie trafił z poważnym urazem kręgosłupa po tym, jak wyskoczył z okna na trzecim piętrze hotelu.
18 marca Chada w szpitalu wszczął awanturę, która zakończyła się wezwaniem policji, skuciem pacjenta, a ostatecznie decyzją o przetransportowaniu go do szpitala psychiatrycznego w Rybniku (to właśnie w szpitalu w Mysłowicach, a nie przed skokiem z okna Chada miał zażyć środki odurzające). Raper po przywiezieniu na izbę przyjęć zmarł w trakcie badań.
W związku z niejasnymi okolicznościami śmierci prokuratura w Gliwicach wszczęła śledztwo pod kątem niedopełnienia obowiązków i ewentualnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji, a także pracowników szpitali.
Według rzeczniczki szpitala psychiatrycznego w Rybniku, w ich placówce nie miały miejsca żadne niestandardowe i odbiegające od normy zdarzenia, a pacjent zmarł w wyniku zatrzymania akcji serca.
Okoliczności śmierci budzą spore podejrzenia nie tylko wśród fanów rapera. Media szybko przypomniały o trzech zagadkowych zgonach w tym samym szpitalu psychiatrycznym w 2017 roku.
Sprawę skomentował także przyjaciel Chady, Waldemar Kasta (zachowaliśmy pisownię oryginalną):
"Jestem tylko ciekaw jaki będzie przebieg śledztwa ?! Nie byłem blisko - mogę nie wiedzieć - fakt . Być może też przedawkowałem w dzieciństwie Sherlocka Holmsa - ale okoliczności śmierci Chady oraz zdawkowe doniesienia medialne śmierdzą na kilometr !!! Po pierwsze nie wiem jaka była kondycja psycho-fizyczna Tomka ale oceniając fakty - wychodzisz z puchy , masz managerów kumpli i siano żeby odbić sobie chude dni - zaplanowaną trasę i rzesze fanów a mimo to popełniasz samobójstwo ?! Wszyscy co go znali wiedzą że to nie był jego pierwszy skok . Wiedzą też że nie skakał z przyjemności a z desperacji raczej - tym razem pewnie nie było inaczej . No ale nawet jeśli trafiasz do szpitala z 'urazem kręgosłupa' jak napisano- to z całym szacunkiem jak po lekach i ze złamanym kręgosłupem zrobił taką awanturę że musieli wzywać policję ?! Ja mam problemy z kręgosłupem - nie jestem w stanie czasem wstać a co dopiero rzucać krzesłami w szale ?! Skąd ten szał się wziął ?! Na koniec jeśli masz uraz kręgosłupa i obrażenia wewnętrzne - jak wyglada proces doprowadzenia przez policję wtedy ?! I to do psychiatryka ?! Podsumowując - odzyskujący życie człowiek trafia do szpitala a potem umiera w izbie przyjęć psychiatryka ?! 5 dni po feralnym skoku ?! Nie szukam sensacji - ale znałem tego gościa - nigdy nie uwierzę że mu ktoś nie pomógł".
Tomasz Chada na polskiej scenie rapowej był aktywny od drugiej połowy lat 90. Jako 18-latek pojawił się gościnnie na albumie "Skandal" Molesty.
Łącznie wydał sześć solowych albumów studyjnych, z czego trzy z nich pokryły się złotem ("WGW", "Jeden z was", "Syn Bogdana"), a jeden platyną ("Efekt porozumienia"). Na swoim koncie Chada miał także wspólny krążek z Pihem ("O nas dla was" z 2003 roku) oraz z Bezczelem i ZBUK-iem ("Kontrabanda: brat bratu bratem" z 2015 roku).
W trakcie całej swojej kariery raper miał okazję współpracować z najważniejszymi i najpopularniejszymi przedstawicielami gatunku: DJ 600V, Peją, Warszafskim Deszczem, Wzgórzem Ya-Pa 3, Sokołem, WWO, HiFi Bandą, Fu, Sobotą, Donatanem, Kaenem, Hukosem i duetem WhiteHouse.