Tysiące ludzi pożegnały DMX-a. Tak wygląda publiczna ceremonia pogrzebowa rapera
24 kwietnia w Nowym Jorku odbyło się publiczne pożegnanie rapera DMX-a. Wśród tysięcy żałobników pojawili się m.in. Nas, Eve i Swizz Beatz.
Legenda hip hopu DMX (Earl Simmons) zmarł 9 kwietnia w wieku 50 lat. Raper do szpitala w Nowym Jorku trafił tydzień wcześniej z powodu ataku serca. W niektórych doniesieniach medialnych pojawiały się informacje, że powodem tego było przedawkowanie narkotyków, ale nie zostało to oficjalnie potwierdzone.
24 kwietnia w Nowym Jorku odbyła się specjalna, publiczna ceremonia pożegnalna rapera. Główne uroczystości z udziałem zaproszonych bliski oraz gości odbyła się w Barclays Center. W hali łącznie pojawiło się kilkuset żałobników. Ich liczba ze względu na pandemię została mocno ograniczona.
Pod samym miejscem pożegnania zgromadził się kilkutysięczny tłum. Ci, którzy nie mogli przybyć, mieli okazję zobaczyć ceremonię w sieci. Ta opóźniła się aż o dwie godziny.
Trumna z ciałem rapera została przewieziona ulicami Nowego Jorku na bagażniku monster trucka. Zaraz za pojazdem jechały setki motocyklistów powiązanych z Ruff Ryders.
Wśród gości znaleźli się Nas, Swizz Beatz oraz Eve. Za oprawę muzyczną odpowiadał Sunday Service Choir Kanye Westa, jednak sam gwiazdor był wielkim nieobecnym pożegnania.
Czerwona trumna w trakcie pożegnania stała na środku hali na specjalnym podwyższeniu. Otaczali ją bliscy zmarłego. Była tam m.in. narzeczona rapera Desiree Lindstrom ze swoim czteroletnim synem Exodusem. Legendę pożegnało również 15 jego dzieci. Jedna z córek na scenie zarapowała specjalnie stworzoną wersję przeboju DMX-a "Slippin'" z 1999 roku.
Na 25 kwietnia zaplanowano prywatną ceremonię pogrzebową rapera w jednym z nowojorskim kościołów.