Reklama

Tragedia przed koncertem Green Day. Nie żyje akrobata

Tuż przed koncertem Green Day w ramach Mad Cool Festival w Madrycie doszło do tragedii - w wypadku zginął akrobata Pedro Aunión Monroy. Występ Amerykanów został jedynie opóźniony o kilka minut w związku z "względami bezpieczeństwa". Po fali krytyki muzycy odpowiedzieli specjalnym oświadczeniem, w którym wyjaśnili, że o wypadku dowiedzieli się dopiero po zejściu ze sceny.

Tuż przed koncertem Green Day w ramach Mad Cool Festival w Madrycie doszło do tragedii - w wypadku zginął akrobata Pedro Aunión Monroy. Występ Amerykanów został jedynie opóźniony o kilka minut w związku z "względami bezpieczeństwa". Po fali krytyki muzycy odpowiedzieli specjalnym oświadczeniem, w którym wyjaśnili, że o wypadku dowiedzieli się dopiero po zejściu ze sceny.
Pedro Aunión Monroy miał 42 lata /AFP /East News

Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek 7 lipca. Pedro Aunión Monroy występował w klatce zawieszonej ok. 100 metrów nad ziemią, gdy niespodziewanie spadł.

42-letniego mężczyznę próbowali reanimować ratownicy medyczni obecnie na festiwalu, ale po ok. 30 minutach stwierdzono zgon podniebnego tancerza.

Organizatorzy Mad Cool Festival nie zdecydowali się na przerwanie imprezy. Występ grupy Green Day rozpoczął się raptem z kilkuminutowym opóźnieniem.

"Byliśmy na backstage'u około pół mili od głównej sceny festiwalu. Rozgrzewaliśmy się, by wyjść na scenę o 23.25. 15 minut wcześniej nasz tour menedżment został poinformowany przez organizatorów, by chwilę poczekać w związku z względami bezpieczeństwa" - napisał Billie Joe Armstrong, lider amerykańskiej formacji.

Reklama

"Kwestie bezpieczeństwa występują na każdym koncercie... Nie powiedziano nam powodu, ale to też jest normalne. Czekaliśmy zgodnie z instrukcjami" - tłumaczy muzyk.

Armstrong przekonuje, że o tragedii dowiedzieli się po koncercie. Dodał, że gdyby informacja dotarła do nich przed występem, to wówczas odwołaliby swój koncert.

"Nie jesteśmy ludźmi bez serca. Bezpieczeństwo na naszych koncertach jest priorytetem. To, co wydarzyło się Pedro, jest rzeczą nie do pomyślenia" - podkreśla lider Green Day, przekazując kondolencje najbliższym akrobaty, a także wszystkim świadkom tragedii.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Green Day
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy