The Rolling Stones zaprosili na scenę ukraiński chór
The Rolling Stones w piątek zagrali koncert w Wiedniu. Na scenę niepodziewanie zaprosili ukraiński chór złożony z nastolatków, którzy zaśpiewali wstęp do "You Can't Always Get What You Want". W ten sposób pokazali swoją solidarność z narodem Ukrainy.
Na koniec koncertu do muzyków The Rolling Stones dołączyły: chór chłopięcy Dzvinochok i chór dziewczęcy Vognyk. Obie grupy przyjechały prosto z Kijowa. "Przebyli długą drogę, aby być tu dziś wieczorem" - powiedział Mick Jagger do publiczności. Podróż do Wiednia z Kijowa trwa około 15 godzin. Wokaliści pojawili się na scenie w koszulkach z niebiesko-żółtym logo Stonesów.
"To bardzo szczególna noc dla obu chórów i życiowa szansa, której nie można przegapić" - powiedział chórmistrz Ruben Tolmachov. "Jestem tak szczęśliwy, że udało nam się dotrzeć tutaj, do Wiednia, to będzie niezapomniana noc" - dodał. Zwykle ta piosenka jest wykonywana na początku lub w połowie setu, tym razem jednak pozostawiono ją na niemal sam koniec - po niej zagrali jeszcze tylko "(I Can't Get No) Satisfaction".
W trakcie utworu "Gimme Shelter" na ekranach pokazano obrazy zniszczeń dokonanych przez Rosję w Ukrainie. Podczas koncertu fani usłyszeli także kilka innych piosenek-niespodzianek, m.in. "Wild Horses", cover "Like a Rolling Stone" Boba Dylana. Kolejny koncert zespołu już 19 lipca w Lyonie we Francji. Ostatnim koncertem trasy jest powrót do amfiteatru Waldbuhne w Berlinie, 3 sierpnia. W Interii będzie można przeczytać relację z tego najmniejszego na całej trasie występu.