Reklama

The Rolling Stones: Druga operacja gitarzysty?

Wciąż pojawiają się niepokojące informacje o stanie zdrowia Keitha Richardsa, gitarzysty The Rolling Stones. Brytyjskie plotkarskie media podały, że po feralnym upadku z palmy muzyk przeszedł drugą operację mózgu, jednak przedstawiciel Richardsa zaprzeczył tym doniesieniom.

Informacje dziennika "The Sun" brzmią dramatycznie. Podobno lekarze ze szpitala w Auckland w Nowej Zelandii, gdzie przeprowadzono pierwszą operację, ostrzegli rodzinę 62-letniego muzyka, że ten może już nigdy nie zagrać na scenie.

Gazeta podała, że druga operacja była konieczna by nie dopuścić do sytuacji, że część mózgu uciska drugi fragment.

"Nie było uszkodzenia mózgu, ani paraliżu, ani drugiej operacji, ani czuwania rodziny przy łóżku" - zdecydowanie zaprzeczył wszystkim pogłoskom rzecznik The Rolling Stones.

"Keith miał jedną operację, a po niej normalnie rozmawiał przez telefon, śmiejąc się i żartując" - dodał.

Reklama

Do wypadku doszło pod koniec kwietnia na wyspie Fidżi, gdzie Richards przebywał na wakacjach. Gitarzysta spadł z palmy kokosowej, a na skutek upadku doznał wstrząsu mózgu. Uraz okazał się na tyle poważny, że wymagał operacji, którą przeprowadzono w poniedziałek, 8 maja.

Kłopoty zdrowotne muzyka sprawiły, że zespół został zmuszony przesunąć majowe koncerty w Europie na późniejsze terminy. Według informacji organizatorów, występ Stonesów na lotnisku Bemowo w Warszawie (18 czerwca) jest niezagrożony.

Zobacz teledyski The Rolling Stones na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy