Reklama

The Eagles ruszają w pożegnalną trasę koncertową. Ile potrwa "łabędzi śpiew"?

Na początku września rozpocznie się pożegnalna trasa grupy The Eagles. Koncerty pod szyldem "The Long Goodbye" mogą potrwać nawet do 2025 r. - wszystko zależy od zainteresowania publiczności. Z tym raczej nie powinno być problemu, bo zespół w ciągu ponad 50-letniej kariery sprzedał ok. 200 mln płyt.

Na początku września rozpocznie się pożegnalna trasa grupy The Eagles. Koncerty pod szyldem "The Long Goodbye" mogą potrwać nawet do 2025 r. - wszystko zależy od zainteresowania publiczności. Z tym raczej nie powinno być problemu, bo zespół w ciągu ponad 50-letniej kariery sprzedał ok. 200 mln płyt.
Glenn Frey i Don Henley z The Eagles w połowie lat 80. /Ebet Roberts/Redferns /Getty Images

Wydawało się, że kariera The Eagles zakończyła się po śmierci jednego z liderów. Glenn Frey - grający na gitarze wokalista i współzałożyciel zespołu - zmarł w styczniu 2016 r. w wieku 67 lat. Jako przyczynę śmierci podano powikłania związane z reumatoidalnym zapaleniem stawów, wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego i zapaleniem płuc.

W lutym 2016 r. podczas gali Grammy jego koledzy z zespołu: Don Henley (perkusja, wokal), Joe Walsh (gitara, instrumenty klawiszowe, wokal) i Tim Schmidt (bas, wokal), wsparci przez byłego gitarzystę i wokalistę Berniego Leadona, wieloletniego przyjaciela i współpracownika - Jacksona Browne'a oraz koncertowego gitarzystę Steuarta Smitha oddali zmarłemu muzykowi hołd, wykonując przebój "Take It Easy" The Eagles z 1972 r., którego Frey był współtwórcą.

Reklama

To wtedy Don Henley w rozmowie z BBC przyznał, że było to "ostatnie pożegnanie". Występ na gali Grammy opisał jako "bardzo trudny i bardzo emocjonalny".

"Nie sądzę, żebyście zobaczyli nas ponownie występujących na scenie" - powiedział wtedy Don Henley. Jak wielokrotnie mieliśmy okazję się przekonać, "nigdy nie mów nigdy".

Już w 2017 r. zespół ponownie zaczął koncerty, a partie Freya przejęli jego syn - Deacon Frey oraz Vince Gill. Wkrótce do składu w roli gitarzysty dołączył syn Dona Henleya - Will Henley.

Grupa właśnie ogłosiła pierwsze szczegóły pożegnalnej trasy "The Long Goodbye", która rozpocznie się we wrześniu w Nowym Jorku. Na razie ujawniono 13 dat do połowy listopada, ale muzycy podkreślają, że w zależności od zapotrzebowania publiczności będą kolejne koncerty nawet do 2025 r.

"To nasz łabędzi śpiew, ale muzyka będzie trwała nadal" - czytamy. "Nasz czas trwał dłużej, niż ktokolwiek z nas mógł sobie wymarzyć, ale wszystko ma swój czas i nadeszła pora, by koło się zamknęło" - dodają muzycy.

Formacja sprzedała ponad 200 mln egzemplarzy płyt na całym świecie. Amerykanie wylansowali takie przeboje jak "Hotel California", "Peaceful Easy Feeling", "Already Gone" i "Take It Easy". Większość z tych utworów napisali i skomponowali Frey z Henleyem. Zespół ma na koncie m.in. sześć statuetek Grammy. W 1998 r. został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame.

The Eagles na krótko reaktywowali się w 1994 r. by nagrać album "Hell Freezes Over" (Piekło zamarza). Tytuł był żartobliwą aluzją do wypowiedzi Henleya, który powiedział wcześniej, że zespół znów wznowi wspólne występy "kiedy piekło zamarznie". Studyjną dyskografię The Eagles zamyka podwójny album "Long Road Out of Eden" (2007).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eagles | The Eagles
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy